Przepraszam za nieobecność.
Ostatnie dni były beznadziejne pod każdym względem.
Nie mam siły, nie chce jeść. Dziś o 17 ide na 18 do przyjaciółki, do tego czasu nic nie zjem. Wystarczy że będę piła alkohol i chciałabym wymagać się od jedzenia ciasta/tortu tylko nie wiem jak. Mam w tym tygodniu tyle sprawdzianów a na zaden nic nie umiem i nie wiem kiedy to ogarne. nic mi się nie chcę, na nic nie mam ochoty. 10 maja mam komunię muszę schudnąć do tego czasu chociaż 2 kg. Mam nadzieję ze chociaż to mi się uda. Chciałabym żeby ktoś mnie pokochał