Znowu trochę mnie nie było.
Źle się czuje i psychicznie i fizycznie.
Nie mam siły, przestaję sobie radzić,
przepłakałam kolejną noc, nie wiem co mam robić.
Brzydzę się siebie, nie moge patrzeć na odbicie w lustrze
Oni mi wszystko psują,
kiedy nie jestem głodna, karzą mi jeść
mówią, żebym się uspokoiła i przestała odchudzać
twierdzą, że nie staram się wystarczająco
sami nie są lepsi, a mnie się czepiają
udowodnie sobie i im, że coś potrafie
i nie jestem taka beznadziejna
Chce wprowadzic od jutra limit kcal i stopniowo go zmniejszać
nie wiem tylko od ilu powinnam zacząć?
Przynajmniej biegam codziennie lub co 2 dni po 4,5 km
Obiecuję, że schudne, obiecuje
Do czerwca będę ważyła 52 kg
Dziś było 55..
Inni użytkownicy: marcelmarcokingulla12345janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularaha
Inni zdjęcia: bociek przyleciał kerisWitaj po długim czasie... justylaispolka... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Potrzebne pszczółki do zapylania halinamSieweczka obrożna slaw300Poznań photographymagic