Kochane Kruszynki Wesołych Świąt!
Mimo ogromu jedzenia czuję, ze mam większą kontrole niż wcześniej.
Nie zjadłam dziś dużo, jestem zadowolona.
Nienawidze świąt, naprawde szczerze ich nienawidze.
To wszytko mnie przerasta. Szykowanie, gadanie, komentowanie.
Nasłuchałam się dziś tyle na mój temat, nie były to dobre rzeczy.
Rozpłakałam się dziś w trakcie obiadu i wyszłam.
Dziś mama naprawdę mnie wspierała i pocieszała..
Wczorajszą noc też przepłakałam.
Wróciłam do domu po 2 usnęłam po 5
Nie moge na siebie patrzeć, nie chce na siebie patrzeć.
Mam ochotę sie skrzywdzić, może potrzebuję bólu żeby się ogarnąć.
Nienawidze się, tej twarzy, nóg, brzucha.
Wszytko jest takie obrzydliwe.
Jak mam kogoś kochać, jeśli nie potrafię zaakceptować nawet siebie.
Jestem tłustą świnią, ale odzyskuje kontrole.
Chce się zmienić, nie wytrzymam już z takim ciałem..
Mam nadzieję, że Wam Kruszynki święta minęły spokojnie..