" Miłość na odległość "
Bardzo dawno nic nie pisałem
Po prostu sporo na głowie miałem
Ten kawałek będzie dla tych
Którzy kiedykolwiek kogoś kochali
Mimo że bardzo daleko od siebie mieszkali
Rzadko się widywali
Często tylko przez skype rozmawiali
Opowiem wam pewną przygodę
Która zakończyła się wielkim zawodem
W sanatorium się poznali
Od początku się sobie podobali
Z każdą minutą się do siebie zbliżali
Cały wolny czas razem spędzali
Aż się w sobie zakochali
On zazwyczaj wyluzowany spokojny
A ona szalona i dzika
Ale przeciwieństwa się przyciągają
Przecież ważne że się kochają
Było miło ale sanatorium się skończyło
Zostało im tylko przez skype gadanie
Czy na facebooku pisanie
On od początku wiedział w co się pakuje
Ona lubiła czasem sobie wypić
Było widać że jej to smakuje
Przez pewien czas to ograniczała
Robiła to dla niego
Bo podobno go kochała
Ciągnęło się to miesiącami
Nie było jej całymi dniami
Gadali po kilka godzin wieczorami
Od pewnego czasu coś sę sypało
Między nimi się nie układało
Już nie było tak miło
Coraz więcej ich różniło
On chciał z głowy wybić jej picie
Wiedział że niszczy sobie życie
Ona jednak nie zamierzała przestać
Denerwowało ją to że on wtrąca się w jej życie
Aż w końcu wybrała
Wolała picie niż z nim wspólne życie
Teraz czas na podsumowanie
Jeśli ważna dla ciebie osoba woli melanżowanie
Niż z tobą spotkanie
To raczej jej na tobie nie zależy
Nie musisz mi w to wierzyć
Ja tylko przekazuję
Na tych kartkach wypisuję
Co mi na dnie serca leży
Inni użytkownicy: niebieskadmajustkyuubanmadlenkwjozefwielkicernowyevergreyhalitatrmek333damiand8011tymonxdxdxd
Inni zdjęcia: Poczuły wiosnę bluebird11* * * * takapaulinkaZarosło. ezekh114Maskotek pamietnikpotworaKlasyka tematu judgafNa dobranoc czarny.... halinamOstatni LOT bluebird11Przed sezonem andrzej73Ława z kloca. ezekh114KWIATY WIŚNI JAPOŃSKIEJ xavekittyx