photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 LUTEGO 2015

Pomagamy zaburzeniom ?

Hej Kochani :) Mam mnóstwo wiadomości od was i bardzo mi miło. Jedną z nich są wiadomości od dziewczyny która ma zaburzenia odżywiania. Pisze z nią codziennie i wpadłyśmy na ten pomysł żeby dodawać do wpisów jej słowa, przeżycia, dni , strach żeby w tym celu może jakoś wspólnie wyrazić swoje rady,zdanie. Co wy na to ? Na próbę dodam pierwszy wpis z takim tekstem pisanym przez nią dla was . Chce pozostać anonimowa więc musimy to uszanować ale mam nadzieję że wspólnymi siłami pomożemy.

 

 

 


 


  " Witam, na początku chciałabym wspomnieć o moim problemie. Są nimi zaburzenia odżywiania. W zasadzie sama bym się tego nie spodziewała że spotka mnie to w moim życiu. Zaczęło się to w podstawówce do 3 klasy podstawówki byłam normalną, pełną radości i siły dziewczyną. Byłam wtedy szczupła, lubiłam jedzenie, słodycze - nie tyłam. W późniejszych latach od 3 klasy zaczęłam tyć, później było coraz gorzej w 6 klasie byłam już bardzo otyła. Spotykały mnie przykrości, ubliżanie, wiele razy płakałam i bałam się chodzić do szkoły. W gimnazjum zdecydowałam się na turnus w sanatorium na którym nauczyłam się odżywiać zdrowo i rozsądnie . Poznałam tam ludzi którzy mieli podobne i inne problemy jednak nikt nie czuł się przez to gorszy - nikt się nie śmiał nie ubliżał , wręcz na odwrót poznałam tam wiele przyjaznych ludzi którzy nie zwracali uwagi na moją otyłość , słyszałam wiele komplementów. Nabrałam więcej wiary w siebie, chudłam. Po turnusie słyszałam wiele uwag ,oczywiście pozytywnych typu - " schudłaś, gratuluje, ładnie wyglądasz". Znałam wtedy umiar, od czasu do czasu pozwalałam sobie na odstępstwa ale wiedziałam ile i co mogę jeść. Jadłam rozsądnie. Waga nadal leciała ładnie w dół. Kiedy doszłam do 55 kg/168 cm każdy mówił że jest idealnie jednak ja przyzwyczaiłam się do znikających cyferek z wagi.. ucinałam coraz bardziej jedzenia, na początku jadłam woreczek kaszy potem pół potem 1/3 teraz ? wcale. I tak wykluczałam kolejne rzeczy. Ucinałam jedzenie i wykluczałam produkty aż do dzisiaj. Na dzień dziejszy nie jem słodyczy w ogóle , jem tylko drób, ryby, jogurty naturalne, warzywa, owoce, chudy nabiał... zdrowo owszem ale na samą myśl jakbym w ciągu dnia miała zjeść coś innego inne danie czuję strach nie mogę się przełamać . Codziennie jem to samo. Waże teraz mniej niż 40 kg. Waga ciągle leci w dół a ja nie umiem nic z tym zrobić. Po prostu nie potrafię. Boję się jeździć w gości ponieważ boję się że oni jedzą co innego niż ja. Nie zjem nic smażonego, tłustego, w ogóle nic innego niż wymieniłam. To jest straszne. Na dodatek ograniczam się strasznie. Na śniadanie jem owsianke, potem drób z warzywami oczywiście drób na parze i albo nic albo ewentualnie skubne jakieś warzywa... tak wygląda moje życie. Ciągły strach, jedzenie mną zawładnęło...ciągły strach przed przytyciem. 

Nie wiem już co robić " 

 

dzisiaj ( jak zwykle ) : ś: owsianka ( jogurt naturalny, trochę płatków owsianych, grejpfrut) 11.30

o :  kawałek ryby z pary, warzywa - 16.30

i już nic...

aktywność : 20 minut ćwiczeń plus zakupy


 


  Również zachęcam do głosowania na dziewczynę która startuje na miss szkoły :) Nas te głosy nie kosztują a jej pomogą :) Chodzi o lajk przy albumie tego linku https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1419819614979123.1073741834.1380787005549051&type=1&pnref=story zachęcam :)

Komentarze

myeternallife Ta dziewczyna jeśli sama sobie nie ułoży w głowie pewnych rzeczy to żaden psycholog Jej nie pomoże
24/02/2015 23:02:19
pomocodzaraz1 zgodzę się tylko to też na pewno jest trudne
24/02/2015 23:04:15

myeternallife Eh, skąd ja to znam :( ...
24/02/2015 7:18:29
pluzsize Szkoda dziewczyny bo nikt jej nie powiedział aby przestałą chudnąć ;/
23/02/2015 20:03:17
pomocodzaraz1 właśnie, i myślała że to że chudnie i chudnie jest pozytywne , czyta teraz pewnie nasze wpisy i będzie pisała codziennie coś nowego, opowiadała swoje dni, problemy :/
23/02/2015 21:31:19
pluzsize Miło że ma z kim o tym pisać ;) niby nic a daje wiele ;)
23/02/2015 21:33:23
pomocodzaraz1 jestem do usług, wizyty u psychologów i rozmowy z nimi czasem dają dużo :)
23/02/2015 21:37:16

beperfect26 Smutny ten wpis :(
23/02/2015 20:18:03
pomocodzaraz1 Ja pisząc z nią po raz pierwszy , miałam łzy w oczach chociaż jestem psychologiem :(
23/02/2015 21:30:29

lzejszadowakacji Doskonale to znam.
23/02/2015 19:54:08
pomocodzaraz1 wpisów będzie więcej na bieżąco, zapraszam do śledzenia , mną to wszystko bardzo ruszyło
23/02/2015 19:54:55

Informacje o pomocodzaraz1


Inni zdjęcia: Połoniny. ezekh114Odzież funkcją wieku. ezekh114ja patkigdI am photographymagicOsiołek z futerkiem zimowym bluebird11... thevengefulone... thevengefuloneja patkigdNad morzem patkigdNK ! lupus89