Ps. Tęsknie. 826
Pewnie pamiętasz jak schlany pisałem, że nie będzie lepiej,
wódą chciałem sprawić, by w sercu było cieplej
i było! Lecz nie w moim, nawet nie pamiętałem kiedy, jak i gdzie,
rozbujałem coś w jakiejś Magdzie...
Znała moje imię, mój adres,
dlatego czytam ten list podpisany dziesiątkami łez...
Nie, nie jestem nastoletnim ojcem, to nie w moim stylu.
Lecz ona zna mnie całkiem dobrze,
pewnie śpiewałem jej o wszystkim, gdy czasy były gorsze.
Kurwa... Nie wiem za kogo mnie masz dziewczyno,
nie wiem co myślisz, lecz to wszystko się zmieniło.
Może poszedłem drogą, którą to Ty mi wskazałaś,
a co jeśli nie było schizofrenii, tylko to Ty byłaś?
Wszystkie złe pokusy ze mnie zmyłaś,
tylko spójrz, nie pije, nie pale, a Ciebie już nie widzę...
Pewnie w diabły Cię krzywdzę,
lecz przeszłość dusi nawet mnie.
Mam w głowie wspomnienie,
lecz nie dostrzegam tego całkowicie w tej alkoholowej mgle...
Wiesz coś, co zawsze jest załączone w trybie "milcz",
przecież nikt nie wie, jak wyglądał tamten znicz...
Ponoć, tylko pocałunek dziś łączy nas,
chciałbym to przeżyć jeszcze raz,
by zapamiętać choć odrobinę więcej...
Bo te zwyczajne słowa strasznie bolą!
"Ps. Tęsknie." Podpisano: Magda z Londynu.
Szpaczek