Prawdziwi przyjaciele to ci, którzy są przy tobie, gdy dobrze ci się wiedzie. Dopingujący cię, cieszący się z twoich zwycięstw. Fałszywi przyjaciele to ci, którzy pojawiają się tylko w trudnych chwilach, ze smutną miną, niby solidarni podczas gdy tak naprawdę twoje cierpienie jest pociechą w ich nędznym życiu.
— Paulo Coelho, Zahir
Jak to jest możliwe że oprócz prawdziwych przyjaciół, w naszym życiu często pojawiają się ich „podróbki”? Dlaczego zdarza się że do słowa „przyjaciel” dodajemy jakieś synonimy? Czy nie powinno być tak, że w tym słowie zawiera się już wszystko to, co powinno być zawarte? Te i wiele innych pytań dotyczących przyjaźni nie raz sobie zadaję, i dochodzę do wniosku że z każdym dniem te odpowiedzi są różne…
Wiele osób twierdzi, że tak naprawdę przyjaźń nie istnieje, że to tylko złudzenie, iluzja… Lecz ja uważam, iż mówią tak tylko Ci, którzy w swoim życiu nie spotkali (lub nie chcieli spotkać) nikogo takiego, kogo mogliby nazywać przyjacielem.
Czasem, gdy mam ich wszystkich obok siebie, zadaję sobie pytania, czy to wszystko jest prawdziwe, czy nie jest przypadkiem tak, że ja uważam ich za przyjaciół, a oni mnie mają dosyć? Niestety nie znam i nie mogę znać odpowiedzi na te pytania, jednak dla mnie jedno jest pewne - ja ich kocham i nic tego nie zmieni. I nieprawdą jest, że musi sporo czasu upłynąć, zanim ludzie staną się przyjaciółmi, gdyż z przyjaźnią jest jak z miłością - potrafi przyjść nagle i już po chwili nie możesz zrozumieć jak było wcześniej, bo…
„Kiedy was nie ma to jakby nagle
Zabrakło w moim życiu muzyki
Kiedy Was nie ma to czas mnie straszy
Że przeminę, że będę chwilą
Kiedy was nie ma to jakby niebo
Miało się rozstać na zawsze ze słońcem
Kiedy Was nie ma dosyć mam wszystkiego
I pragnę stąd na zawsze odejść”
Dziękuję Wam za wszystko, dziękuje za to że jesteście, kocham Was i nic tego nie zmieni…