sdjfudifgh

fajny szczękościsk..

latolatolato: mam na lewym udzie pogryzienia komarów <3

mam niebieskie włosy. a właściwie niebiesko zielono żółte, nie wiem czy kiedykolwiek coś mi się udało.

moja mama podejrzewa chorobę dwubiegunową ale ja wciąż będę upierać się przy dość dużej ale jednak wciąż zwyczajnej zmienności i rozchwianiu. nikt mi tu takich oskarżeń nie będzie wykrzykiwał pod moim adresem. moja mama oskarża mnie też o bycie babochłopem. średniowieczne ograniczenie. nie rozumiem, ja mam ze sobą stanami ogromny ubaw, więc czemu nie mógłby znaleźć się ktoś, kto miałby go ze mną? to co z tego, że noszę dwie różne skarpety, lubię kiełbasę z grilla, klnę, piję-uważam, że wszystkie te rzeczy są niesamowicie zabawne, gwarantują ubaw i brak nudy (haha, szczególnie te różne skarpetki..). nie wiem jak można tak spłycać i konkretyzować międzyludzką chemię. nienawidzę tego, za każdym razem wchodzę w dyskusję, a potem tego żałuję, bo zawsze bez sensu. typowy przykład świetnych manier, zrównoważonego charakteru, poprawności politycznej i czystych rąk. a ja chciałabym je ubrudzić się dokopując się do czegoś, co jest głębiej. wierzę, że moje historyjki kiedyś się spełnią. i mam wyjebane w fajne auto, bajkowy ślub czy walentynki na seszelach (pierdolenie o takich rzeczach też mnie wkurwia) ale myślę, że kiedyś poczuję się niesamowicie cudownie jednocześnie pozostając stuprocentowo sobą. nie uważam, że mężczyzna to jakieś wyjątkowo podłe czy głupie stworzenie, a napewno nie zasłużył na ciągłe odróżniania prawdy od kłamstwa wśród pozorów i gierek. zresztą ja nie mam siły ich tworzyć. że niby króliczek, że niby uciekam, że niby na pierwszej randce w knajpie zamawiam sałatkę i sok pomarańczowy (co z tego, że żołądek może akurat przyrasta mi z głodu do kręgosłupa) FAKE FAKE FAKE EVERYWHERE. nie rozumiem też kobiecej zazdrości i chęci ciągłej kontroli, ciągania siebie i chłopa po sklepach, seksu przy zgaszonym świetle, wymuszania czegokolwiek płacze, udawania, że im nie zależy kiedy zależy i na odwrót. kiedy czuję się źle, smutna, zlekceważona, osamotniona POPROSTU MÓWIĘ. z tych wszystkich powodów wierzę, że kiedyś poczuję się nieziemsko, a mój kochanek nie zniknie nawet jak wypiję pół litra i się porzygam. zbyt dużo dobrego na zmarnowanie. takie życie wewnętrzne! ach!

może to trochę próżne?

LALALA, DOBRY MOMENT, CZUJĘ SIĘ DOBRZE :)

(niewiadomo jak długo, hau hau hau!)

http://www.formspring.me/altavoz

Wszystko co do powiedzenia Tobie mam
To moje głodne bajki
Wszystko co do powiedzenia Tobie mam
Jak cień ostatniej szansy
Wszystko co do powiedzenia Tobie mam
Być może nie mam racji
Wszystko co do powiedzenia Tobie mam
To żadne głupie żarty...