photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 15 CZERWCA 2015
1703
Dodano: 15 CZERWCA 2015

vghfdg

V jak Victim

 

Zakupiłam sobie "Newsweek Psychologia" za grube miliony, ale było warto. Dzięki temu dotarłam do ciekawego, darmowego testu inteligencji pozytywnej (www.positiveintelligence.com) na podstawie książki prof. Chamine. Test pozwala określić jaki rodzaj sabotażystów (sposobów myślenia-np. zadowalacz, kontroler, hiper-czujny) w Twojej głowie psuje Ci życie, nie pozwala cieszyć się sukcesami i skutecznie umacnia negatywny obraz własnej osoby. I tak właśnie się dowiedziałam, że sobotażysta który dominuje nade mną w największym stopniu to OFIARA.

Czy powinnam być zaskoczona?

opis: Emocjonalność i wybuchowść jako sposób na zdobywanie uwagi i wzbudzanie uczuć innych. Skrajne skupienie się na uczuciach, szczególnie tych bolesnych. "Cierpiętnik"

charakterystyka: Krytykowany czy źle zrozumiany ma tendencje do wycofywania się i obrażania. Egzaltowany i temperamentny. W razie niepowodzeń załamuje się i poddaje. (!) Tłumiona wściekłość skutkuje depresją, apatią i chronicznym zmęczeniem. 

myśli:

nikt mnie nie rozumie

"biedny ja"

najgorsze rzeczy zawsze przytrafiają się mi

jestem jakiś wybrakowany

JESTEM TYM, CO CZUJĘ

CHCIAŁBYM, ABY KTOŚ OCALIŁ MNIE OD TEGO PRZYGNĘBIAJĄCEGO SYFU (na tym chyba opierają się moje wszystkie relacje intymne)

uczucia: Tendencje do "rozgrzebywania" negatywnych uczuć przez długi czas. Czuję się sam/samotny nawet jeśli bliscy mi ludzie są wokół. Przeważają uczucia smutku i poczucie opuszczenia. Negatywne porównania i uczucie zazdrości.

usprawiedliwianie: Może w ten sposób zyskam nieco należnej mi miłości i uwagi? Mój smutek w szlachetny i wyrafinowany sposób ukazuje moją głębię, intuicję i wrażliwość.

wpływ na samego siebie i innych: Życiowa energia marnowana na skupianie się na wewnętrznych procesach i rozmyślaniu. Starania o uwagę przynoszą odwrotny skutek i odpychają ludzi. Inni czują się sfrustrowani, bezsilni lub winni, że są w stanie tylko chwilowo złagodzić cierpienie Ofiary.

skąd się bierze: bycie Ofiarą jest czasem związane z doświadczeniami dzieciństwa, kiedy było sie niezauważanym i nieakceptowanym (?) co doprowadziło do przekonania, że jest z Tobą coś nie tak. Ofiara to strategia na "wyduszenie" trochę  uczuć od tych, którzy w innym przypadku nie zwróciliby na mnie uwagi. Nastroje dają złudne poczucie "żywotności" (moje fazy ekscytacji- przecież nie chcę umierać, życie czasem jest takie piękne-chuj, że od tej ekscytacji mam aż wielki głaz w żołądku)

 

Czy to jest mój styl działania? 

Tak

Czy w ostatniej trudnej sytuacji poddałam się sabotażowi ofiary?

Tak

Obiektywnie, mam sto powodów dla mojego ego, nawet jeśli jest bardzo zachłanne, żeby nie czuć się ofiarą. Ale nie patrzę na świat obiektywnie, bo nikt nie patrzy, nie jesteśmy komputerami. 

Nigdy więcej ofiary

Żebrania o uczucia

Emocjonalnych szantaży

Wynoszenia melancholii pod niebiosa

 

Czy nie za wcześnie to przekreśliliśmy? Może za wcześnie. Może to jeszcze nie nienawiść i agonia, lecz przyjacielski związek bez namiętności. 

A to za tą namiętnością z nim uciekłam, za emocjami, erotyzmem, dreszczem. 

Bo poprostu nie mogłam znieść zawieszenia w przedostatniej fazie i w spokoju oczekiwać na koniec.

Teraz robimy coś dziwnego, ale czy to nie są zwyczajnie zakamuflowane próby wzbudzenia owej namiętności, podrywania się, randkowania? To chyba coś się nie udaje. Jest bardzo przyjacielsko.

Ten układ zmusza mnie do pewnej, minimalnej uczciwości więc nie rozpamietuję, nie płaczę, nie szukam kontynuacji. Jednak boję się, że frustracja z tyłu mojej głowy osiągnie zenit, do tego sprzyjające warunki np. alkohole (nie mówiąc już o osobistej styczności) i dumna, bardzo dumna Alicja sięgnie po stare sposoby działania. 

 

"Głód pochlebstw to dowód, jak niepewnie czujemy się ze sobą i z innymi. Podkopane juz w dzieciństwie poczucie własnej wartości nie sprzyja autentycznemu byciu. Uciekamy od niechcianych prawd, zbolałe i zawstydzone ego kompensujemy ego dbającym o fasadę. Uwodzący i uwodzeni, tworzymy i umacniamy kłamliwy fundament naszego "ja". Im gorzej jest nam ze sobą, tym bardziej pragniemy, by ktoś nad pokochał. Uwodzenie jest swoistym uprawianiem autopiaru. Prezentując siebie z jak najlepszej strony, ukrywamy prawdę o własnym cieniu: lękach, kompleksach, ograniczeniach. A im bardziej nam na kimś zalezy, tym większy jest lęk przed odrzuceniem, a uczciwość schodzi na dalszy plan."

-Piotr Pietrucha, Newsweek Psychologia 1/2015


 

I met you when I was a teen

But then you were one as well

Sometimes I wonder

In any other summer 

Could you be a part time lover to me

Just watching a DVD, smoking illegal weed

Getting high as two kites when we needed to breath

And I'd say you were beautiful without your make-up

And you don't need even to worry about your weight cos

We can all be loved the way that God made us

At times the only reason that we could break up

Cos you would always tell me I was away too much

>nina<

 

 

 

Komentarze

~dobranazwa Jak mam pocałować Cię w lewy pośladek, jak go tu wcale nie widać? W lewą pierś będzie łatwiej.
21/12/2015 20:38:24
~dobranaywa O kurczę, ten komentarz napisałem równo rok temu :)
21/12/2016 23:34:05

~frn SIEMA ! :D
03/02/2016 0:47:12
nicoleeeeee Suuper ;)
Klikam 'fajne' i zapraszam do mnie ;3
06/10/2015 18:46:08
alicassion dooobry post!
15/06/2015 21:48:09