'Nie marzę o niczym innym, tylko żebym mogła leżeć w moim łóżku, oglądać film na jaki mam ochotę, i przytulać się do Niego. Wtulać w to miejsce na szyi, pod ramieniem, żeby było ciepło i przytulnie. Bezpiecznie'
bilans:
- błonnik
- serek homogenizowany
- suchy precel
- talerz barszczu z uszkami (taaak, przyjechałam do domu xD )
- kanapka z nutellą
- kanapka z pasztetem
- herbata
- kawa
ćwiczenia:
- rozciąganie
- 1 dzień a6w
- w sumie mogę zaliczyć jeszcze sprzątanie stajni, bo się trochę namachałam tymi widłami ;D
stwierdziłam, że zaczynam ćwiczyć brzuch. ale chyba pójdę swoim tokiem, a6w źle mi się robi. miałam iść na siłownię, ale chyba wychodzi u mnie zmęczenie materiału, nie miałam siły wstać. jutro pójdę pobiegać.
w niedzielę ważenie, we wtorek mierzenie :)
dzisiaj z jedzeniem nie jestem zadowolona. chociaż tej kanapki z nutellą nie żałuję. strasznie dawno nie jadłam. jutro muszę wymyślić sobie coś na obiad. ja bym najchętniej warzywa z kurczakiem... :D
mam jakiś gorszy czas. raz się cieszę i wydaje mi się, że między mną a T. naprawdę może coś być. innym razem wydaje mi się, że przejrzałam na oczy i że głupia jestem, że sobie robię nadzieję... chociaż jak byłam na meczu to pomachał mi 2 razy. do swoich znajomych nie machał, nie uśmiechał się jak schodził z boiska ( matko xD jarać się tym, że chlopak do mnie pomachał, ile ja mam lat? ;p ). a może ja sobie to tak tylko wyolbrzymiam? następny mecz w przyszłym tygodniu... nie wiem, iść, nie iść. Pewnie sobie nie odmówię możliwości pooglądania go.
zaczynam wariować... śni mi się po nocach, trochę tęsknię, chciałabym zeby mnie przytulił...