photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 WRZEŚNIA 2014

2TrudneWybory #9

ROZDZIAŁ 9

ONA:

Rano wstałam trochę wcześniej, tak, żeby na Mata czekało już śniadanie, kawa i dzisiejsza gazeta. Zszedł na dół i ucałował mnie w policzek, gdy to zobaczył.

-Jak miło -uśmiechnął się do mnie, a ja do niego. Staliśmy w kuchni i rozmawialiśmy, kiedy ktoś zapukał do tylnych drzwi za mną. Przekręciłam zamek i do środka wszedł Ney. Spojrzałam na niego przerażona, ale on posłał mi promienny uśmiech.

-Cześć -powiedział do mnie. Podszedł do Mata i podali sobie ręce na przywitanie.

-Co się sprowadza? - zapytał go mój mąż. Obserwowałam ich zza stołu.

-Idziemy dzisiaj do kina ekipą, pomyślałem, że może chcięlibyście iść z nami -zaproponował Ney i sporzał na niego i na mnie. Chciałam się odezwać, ale Mat mnie uprzedził.

-Przykro mi, ale dziś pracuję do wieczora -odparł i wrócił do czytania swojej gazety.

-A ty? - Ney zwrócił się do mnie. Otworzyłam usta, żeby coś odpowiedzieć, ale szybko je zamknęłam. Nie wiedziałam, czy moge. Mat już chyba zadecydował...

-Oczywiście idź kochanie, jeśli chcesz -rzucił do mnie. Uniosłam zaskoczona brwi. To spore ustępstwo jak na niego, widocznie nie obawia się mnie puścić ze swoimi przyjaciółmi.

-W porządku... - zgodziłam się, ale bez entuzjazmu. Lepiej go nie prowokować.

-Super! - ucieszył się Ney. -To przyjadę po ciebie o 15. -dodał i wyszedł z naszego domu.

Cały dzień minął mi na zwykłych czynnościach. Ubrałam się ładnie, ale nie wyzywająco, zrobiłam makijaż i po 14 byłam już gotowa. Czekałam z niecierpliwością na Neymara. Byłam w sypialni, kiedy usłyszałam trzaśnięcie drzwi na dole. Ney musiał wejść, było otwarte. Zakładałam kolczyki, kiedy do pokoju wszedł... Mat. Zaskoczył mnie, aż biżuteria wypadła mi z rąk. Schyliłam się po nią szybko. Mat stał w progu, przymknął drzwi.

-Co ty taka zdenerwowana? -zapytał podejrzliwie. Wzruszyłam ramionami.

-Przestraszyłeś mnie, miałeś być w pracy. -odparłam.

-Potrzebuję papierów, zostawiłem w szufladzie. -Zmierzył mnie wzrokiem -Dlaczego ty się tak wystroiłaś? -jego głos stał się oschły.

-Wystroiłam? Nie, wydaje ci się. -uśmiechnęłam się delikatnie, ale on nie zmienił swojej miny. Wściekły podszedł do mnie.

 

ON:

Byłem trochę wcześniej, niż się zapowiedziałem, ale nie mogłem się doczekać, kiedy ją zobaczę. Ekscytowało mnie to, że wychodzę z Natalie, ale bez Mata. Mogłem ją, chociaż przez chwilę mieć dla siebie. Udawać, że jest moją partnerką. Zapukałem, ale nikt mi nie odpowiedział, a było otwarte, więc pozwoliłem sobie wejść. Uslyszałem jej głos na piętrze. Ucieszyłem się, ale później dotarł do mnie podniesiony ton Mata. Zaciekawiony, wszedłem cicho po schodach. Drzwi do ich sypialni były uchylone. Stanąłem tak, żeby móc wszystko usłyszeć.

-...I nie interesuje mnie to, masz wrócić do 20. -powiedział do niej twardo.

-Daj spokój, idę z twoimi przyjaciółmi, nie musisz mi ustalać godziny policyjnej -prychnęła. Nastała chwila ciszy, aż nagle Nat pisnęła.

-Au, Au! Co ty robisz?

-Masz wrócić o 20, rozumiesz? -zapytał głośno.

-Au! Mat, proszę przestań - błagała go.

-Rozumiesz?! -krzyknął na nią. Znów zrobiło się cicho.

-Tak -usłyszałem, chociaż powiedziała to prawie szeptem. Był to chyba koniec rozmowy, więc zbiegłem po schodach na dół, żeby mnie nie zauważyli. Chwilę później zeszła po nich Nat, pocierała nadgarstek, który chyba ją bolał. Dostrzegła mnie i wystraszyła się.

-Junior... co ty tu robisz? -zapytała, nerwowo się rozglądając.

-Było otwarte, więc wszedłem -odpowiedziałem.

-Dawno? -widziałem, że ma nadzieję, że nic nie widziałem, ani nie słyszałem. Postanowiłem udawać, chciałem, żeby była rozluźniona i dobrze się dziś bawiła.

-Nie, dopiero co. -uśmiechnąłem się -Idziemy? -kiwnęła głową i poszliśmy do mojego samochodu. Początkowo Natalie czuła się chyba trochę niekomfortowo, były tam same pary: Dani i Thai, Marc i Melissa, no i ja i ona. Po niedługim jednak czasie, rozluźniła się. Szybko nawiązywała kontakty, miała w sobie coś takiego, że ludzie ją lubili. W czasie seansu, siedziała koło mnie. Był to thriller, w pewnym momencie wystraszyła się i złapała mnie za rękę. Cofnęła ją szybko, ale objąłem ją.

-Nie bój się. Zawsze służę pomocą. -szepnąłem do niej. Chciałem, żeby zabrzmiało to trochę dwuznacznie, ale nie wiedziałem, czy się udało. Nat oparła głowę na moim ramieniu. Zalało mnie przyjemne ciepło. Była tutaj, ze mną, w moim uścisku. Pachniała tak cudownie, była prawie moja... Po kinie pojechaliśmy na pizzę. Natalie czuła się już swobodnie, śmiała się z nami i dyskutowała z dziewczynami na różne tematy. Kiedy byliśmy już najedzeni, Dani wstał.

-To co, jedziemy do klubu? -zaproponował. Wszyscy odpowiedzieli z entuzjazmem, tylko Nat spojrzała nerwowo na zegarek.

-Przepraszam was, ale ja muszę się już zbierać -powiedziała. Sprawdziłem godzinę. 19.30. Thaissa próbowała ją przekonać, żeby jeszcze została, ale nie dała się namówić.

-Odwiozę ją i potem do was dołączę -obiecałem Daniemu. Jechaliśmy w ciszy. Natalie znowu stała się nieobecna i spięta. Zatrzymałem się kawałek od jej domu.

-Dziękuję ci -powiedziała i chciała wysiąść, ale powstrzymałem ją.

-To był wspaniały dzień -powiedziałem. Uśmiechnęła się.

-Tak. Było cudownie. -zgodziła się ze mną. Położyłem dłoń na jej udzie. Spojrzała na nią, a później na moją twarz. Nachyliłem się. -Ney, ja nie...

-Nie możesz. Tak, wiem. -dokończyłem za nią, ale nie przestałem się przysuwać, a ona też już nie zaprzeczała. Złożyłem na jej ustach pocałunek, a ona zamknęła oczy. Całowaliśmy się przez chwilę, jej wargi były miękkie, poddawały mi się z łatwością. Oderwałem się od niej, w jej oczach dostrzegłem tęsknotę.

-Będę o tobie dzisiaj śnił -szepnąłem. Jej policzki lekko się zaczerwieniły.

-Dobranoc, Ney. -odpowiedziała i wysiadła z mojego samochodu.

___________________________________________________________________________________

Nie mam słów, żeby opisać jak bardzo jestem zakochana w tym zdjęciu (i w panach na nim też oczywiście) :D

Przepraszam, że rozdział dziś, a nie wczoraj, ale ostatnio mam złe dni i nie mam nastroju na pisanie.

PISZCIE :**

Komentarze

ney21 co za tyran z tego Mata... on jest jakiś... psychopatyczny czy co? Oby Nat w końcu całkowicie uległa Juniorowi... czekam na next
19/09/2014 19:54:33
piszezserca no może w końcu to zrobi... ;)
20/09/2014 14:38:31
ney21 no ja mam taką nadzieję ;)
20/09/2014 14:49:52

nikanrj A ja nie mogę znieść myśli ze Ney mógł być świadkiem przemocy i nie zareagował. On by tak nie postąpił:-( ale pióro pięknie poprowadzone:-) jak zawsze:-)
20/09/2014 0:44:44
piszezserca no właśnie chodzi o to, że on nie był świadkiem. Niby coś słyszał, ale nie jest pewien, niby się domyśla, ale domysły to za mało, żeby wejść w butami w czyjeś życie... no i chce, żeby Nat mu ufała ;)
Dziękuję :**
Kiedy u ciebie będzie dalej? :)
20/09/2014 14:41:31

myfantasystories Słodki koniec! Podoba mi się :3
19/09/2014 23:49:41
piszezserca dziękuję :)
20/09/2014 14:39:39

~macik11 Jak soodko na koniec :** Ney taki slodziak! swinia mat ! czekam na next
19/09/2014 20:45:58
piszezserca <3
20/09/2014 14:39:34

~njr11 świetne no :( daj jeszcze dziś coś <3 prosimyyyyyyyy :( :)
19/09/2014 20:39:02
piszezserca postaram się jak najszybciej :*
20/09/2014 14:39:13

~lili Świetny rozdział! Kiedy next? :)
19/09/2014 20:09:28
piszezserca dzięki ;) jak tylko znajdę dłuższą chwilę :)
20/09/2014 14:38:59

wdrodzedoidealux3 Nienawidzę tego Mata..Ugh...Ale rozdział najlepszy na świecie, czekam na next! <3
19/09/2014 19:57:04
piszezserca dzięki :**
20/09/2014 14:38:40