.. moje życie, mój syf .. 

.. kolejny tydzień minął, minął też kolejny weekend, kolejny mecz na którym nie byłem ;/

fuck, trzeba się wziąć za siebie ...  ; //

co do weekendu: matko boska! Leszno, domówka, alkohol, fajki itp. itd.

poczułem się dorosło, koleżanka rozbiła sobie głowę, więc postanowiłem zabrać sprawę w swoje ręce i zadzwoniłem osobiście po pogotowie, masakra, ile z tym jeb*ania to jest poezja, mój "pierwszy raz" z pogotowiem zaliczony :) no ale cóż, impreza skończyła się wcześniej z tego powodu co prawda, ale pani na zdjęciu na szczęście miała wolną chatę, no to co, bijemy ! :) popijawka, pogaduszki do 2 w nocy. Wlazły, Ty czubku, jak można zgubić się na odcinku 200 m. ? ;p

rozmowa nr 1  !

Straż miejska: panowie proszę do mnie, proszę pokazać jakieś dokumenty

Pinczer: proszę bardzo!

Straż miejska: a teraz powiedzcie mi, jak przeszliście na drugą stronę

Pinczer: szczerze mówiąc, przez płot proszę pana

Straż miejska: cenie sobie szczerość i was puszcze, a w ogóle skąd jesteście ?

Wlazły: z takiej dziury niedaleko, z Rawicza

Pani ze straży miejskiej: ja sobie wypraszam ! ja jestem właśnie z tej dziury !

Wlazły: przepraszam, więcej nie będę..

hahaha genialnie! rzmowa nr 2 !

Pinczer: Bajon, jaki ona miała numer domu ?

Bajon: 69 chyba

Wlazły: kur*a, przecież na tej ulicy nie ma tyle domów nawet

Bajon: czekaj, obudze Agate [w tle] Agata, Agata, Agata ....

chwila ciszy

Bajon: wiesz co, ona nie chce się obudzić, wyjde po was, nie ruszajcie się !

w niedziele pobudka o 8, od 9 już Whisky, Warki i inne cuda niewidy ! ;d przeginka! :)

było miło, ale się skończyło ^^ powtórka już wkrótce ;)

VNM - Zrób to