Witam!
Jest super, choć dopadła mnie choroba, przez którą nie mogę zbytnio rozmawiać. Poza tym się układa, może nie zawsze jest idealnie, ale i tak szczęście mnie nie opuszcza. Mamy maj, a tu taka okropna pogoda za oknami, jak żyć? Przecież ten miesiąc powinien być pełen słońca, o cieple nie wspomnę. Nawet nie ma gdzie iść, bo tylko pada i jest zimno. Mi osobiście deszcz nie przeszkadza na spacerze, ale jednak wolałabym ściągnąć kurtkę i szal.
W pracy też dobrze, ja zbytnio się nie udzielam i robię swoje, ale co niektórzy tam mają jakiś problem ze sobą, brak słów. Chciałabym już zmienić pracę, ale "odezwiemy się do Pani" , czyli gówno wychodzi. Niby jest tyle pracy, a kiedy ktoś chce iść to się nie odzywają. Idioci.
Mam zgagę, codziennie.. Nieważne co zjem, umieram. Na dodatek leżę dzisiaj cały dzień w domu i wstaję tylko by zjeść. Czy, aby nie za dużo marudzę? Bo mogę!
Zjadłabym drożdżówkę, chałwę, pączka, kotlety, frytki, gofry z lodami, parówki z majonezem i zupkę chińską. To dużo? Taka mała Natalka, a zjadłaby wszystko na raz. Coś ze mną nie tak! Boję się być głodna. 😂
I tak kocham ludzi, choć ich nienawidzę.
Zapraszam, pozdrawiam i polecam się na przyszłość.
/ Snap- pimpusiowata