Ostatnio mało piszę, a to dlatego, że dużo się dzieje u nas. Dobrych jak i złych rzeczy. Nawet nie wiem od czego zacząć. Dobre jest to, że zostaje coraz mniej czasu do ślubu, a jeszcze mniej do wyjazdu do Polski. Cieszę się, że zobaczę rodzinę. Nareszcie, po pół roku to czas najwyższy. Poza tym dostałam list ze szkoły, być może niedługo zacznę naukę szwedzkiego. I to chyba na tyle dobrych rzeczy. Zła jest taka, że odeszła niestety moja najlepsza ze wszystkich jakie miałam ciocia, mojej mamy siostra. Jest mi cholernie źle, codziennie płaczę i pytam czemu. Dziś do trzeciej w nocy płakałam i nie mogłam się uspokoić. Żałuję, że mnie tam nie było, że nie odwiedziłam jej ani razu, że się nie pożegnałam z nią.. Nie ma co ukrywać, jest źle. Zabraknie mi jej na moim ślubie. Bardzo.
To nie był czas, to nie była pora. [*]
Kochamy Cię i zawsze będziemy pamiętać Twój uśmiech. :(