http://www.glitery.pl/polecam,AneciaxDe
Jest mnóstwo miejsc. Puby, kluby, dyskoteki. Pragnę się znaleźc w wielkiej, ciemnej sali, gdzie z trudem można się poruszac i ciała z trudem ocieraja się o siebie. Chcę wysłuchac tysiąca piosenek puszczanych niewiarygodnie głośno. Marzę o tym , by tańczyc tak szybko, żeby moje włosy urosły do ziemi i żebym mogła je przydeptywac. Mam ochotę wrzeszczec głośno, przekrzykując innych. Chcę byc tak rozpalona , żeby móc topic w ustach kostki lodu.
To moja bajka i moje szczęśliwe zakończenie rozumiesz ?! Więc nie wpier.dalaj sie !
Uwielbiam łamać zasady, patrzeć w gwiazdy. Wracać do wspomnień, śmiać się z niczego.
Jeśli płaczesz to tylko z klasą, niech łzy spadają z każdym uderzeniem dziesięciocentymetrowego obcasa.
Wiem, że czeka mnie dziś kolejna bezsenna noc, tylko problem polega na tym, że jestem niesamowicie wykończona zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Cała ta chora sytuacja wymknęła się spod kontroli. Nie kontroluję już swoich emocji, w ciągu jednego dnia 3/4 czasu spędzam na niepochamowanym płaczu i histerycznym zachowaniu. Stałam się popierdoloną wariatką, a to wszytsko za sprawą twojej osoby. Niewiarygodne jak ludzie potrafią na siebie wpływać.
Czasami pozwalamy, by życie podcięło nam skrzydła. Popadamy w przygnębienie, kiedy sprawy nie układają się po naszej myśli, po czym - od takiego momentu - wszystko inne wali się w efekcie domina. Negatywne myśli przyciągają negatywną sytuację. Więcej negatywnych myśli przyciąga jeszcze gorsze okoliczności, a zanim się zorientujesz, odkrywasz, że wypełnia Cię gorycz i ogarnia złość, a zewsząd otacza Cię nędza i poczucie braku szczęścia.
Tak długo po omacku, wyciągałam przed siebie ręce, usilnie chcąc złapać szczęście. A ono wciąż umykało. Chwytałam wiatr, który wciąż uciekał, przemykając pomiędzy moimi palcami. Kolejne garście zionęły coraz to większa pustkę, a mną kierowała większa determinacja. Szukałam, szukałam, szukałam nie stawiając sobie najprostszego pytania. Gnałam ślepo przed siebie, omijając tak wiele cennych chwil. Zapomniałam o tych najdrobniejszych kawałeczkach życia, które będą moim tu i teraz, dąć mi to, za czym błądziłam, depcząc je nieświadomie. Szukałam szczęścia, choć tak naprawdę zupełnie nie wiedziałam, czym ono jest.
Marzenia. Bo gdy człowiek zamyka się w sobie, gdy nikt nie pyta o jego sprawy, a on oducza się nimi dzielić - czuje się obrzydliwie samotny. Niezrozumiany. I właśnie wtedy, mimo iż otacza go pełno ludzi, nie dostrzega nikogo, kto mógłby dać mu więcej, niż dotychczas dostał. O ironio. Zaczyna wątpić, gubić się w ogromnym świecie. Nie wiedząc gdzie szukać pomocy, zatraca się i spada w dół.
Pożycz mi oczy, ja nie widzę już nic. Pożycz mi nogi, moje nie mają już siły iść Pożycz serce, moje wciąż biję, ale to kamień. Pożycz rozsądek, ja wciąż czuję się, jak błazen. Pożycz wiedzę, ja nic nie wiem do dzisiaj. Uszy też daj, w moich tylko głucha cisza. Wiem, że oddam nie wiem kiedy, przepraszam. Wiem, że się nie poddam nawet, kiedy się wywracam.
Popełniaj błędy i naprawiaj je, gdy dotkniesz dna odbijaj się. Wykorzystaj czas, drugiego już nie będziesz miał.
Czasem bywa tak, że coś ważnego się urywa, zostaje ślad, nie można tego nie przeżywać, można ukrywać fakt, ale w snach, to przypływa.
Nielegalne myśli mam dziś w głowie.
Żyję z wygaszonymi lampami w ciemnej uliczce z przymusem życia i ciągnięcia spraw , które mogły, by we mnie nigdy nie zaistnieć. Jak wchłonąć w siebie obce ciało, kiedy szklana kula jest zagrożona żelaznymi kleszczami ?
Zapomnieć się, tak po prostu, przenieść się na inny świat.
Skończyła się literatura piękna. Czas na dramat.
Wolę być szczera i bezczelna, niż miła i zakłamana.
Człowiek - myśli i planuje. Los - kreśli i rujnuje.
Rzeczywistość sprawia, że wiesz, że oddychasz, że stoisz na ziemi, podeszwą dotykasz chodnika.
Stwierdzam, że dzisiejszy dzień jest najbardziej beznadziejny ze wszystkich. Od rana nie mam na nic ochoty, z chęcią położyłabym się i zasnęłam, tak aby już nigdy się nie obudzić.
Ile wielkich spraw w życiu człowieka zależy od maleńkich, niedostrzegalnych niemal decyzji. W dalekiej przeszłości coś spieprzyłam, to już nie wróci, za poźno, by cokolwiek naprawić .
Herbata wystygła, moja cierpliwość, także się kiedyś skończy.
Więcej marzeń , niż czasu by je spełnić.
Samo czekanie jest nadzieją. Czekam, a więc mam nadzieję. Gorzki smak nadziei.
No pokaż na ile cię stać. Uderz mnie w twarz. Wyzwij od Szmat. Ja i Tak kotku Wybuchnę ci śmiechem w Twarz.
Nienawidzisz mnie? Fajnie. Słyszysz te brawa? Są dla mnie. Obrażaj mnie, jeśli chcesz. Mnie to nie interesuje. Środkowy palec w Twoim kierunku kieruje.
Pokłóciłam się ze szczęściem, nadzieję kopnęłam w dupę, miłość wyzwałam od szmat, a ze smutkiem piję wódkę.
Położyła się na podłodze ze łzami w oczach i zaczęła się zastanawiać, jak nazwać to, co aktualnie czuje.
Harmonia , która się we mnie zespala, brzmi coraz jaśniejszymi i czystszymi dźwiękami . Co tak tnie tę ciszę, rozbija czas, łamie ramy przestrzeni ? To nie poznawalne, lecz czuję w sobie własną metafizykę .
Ten rozpierdol w bani , gdy zdajesz sobie sprawę, że się do tego wszystkiego nie nadajesz.
Uciekam przed siebie, albo w tłum, albo do lasu, albo w nicość. Bronię się w tajemnych sekundach, odliczanych przez skradzione zegary. Pożyczam od czasu dni, żebym jeszcze mogła wytchnąć. Wydaje mi się, że całe to moje istnienie, to czek bez pokrycia. Czas przeszywany ciągłą świadomością bólu, wydaje się stracony, rozprasza, rozpala na drobne iskierki, które ulatują. Przytulić się, by tak nie bolało. Milczenie zamyka mnie tajemnym kluczem.
Artystycznie rozpierdala mi się życie.
"Śmiej się" - tylko powiedz, jak kiedy na głowie mam zawalony cały świat ?
Rozpierdol w pokoju, rozpierdol w życiu. Siedzę gdzieś pomiędzy ubraniami i książkami na podłodze z kocem, zeszytem z biol, herbatką i jabłkiem. Telefon gdzieś na łóżku, wyciszony, żebym chociaż na chwilę mogła skupić się na jutrzejszym sprawdzianie.
Rodzimy się z krzykiem. Z buntem dorastamy. W szalonym pędzie życia gubimy ponad miarę cenne perełki czasu, ścigając marzenia niedościgłe, chwytając chwile nieuchwytne.
Siedzę i patrzę, jak wszystko mi się pierdoli.
Była szczęśliwa jak nikt, choć miała na drugie imię pech.
Ej,Mała - nie płacz. Rób wszystko - pij, pal, klnij ile wlezie, wal pięścią o ścianę, gryź wargi z bólu, aale nie płacz. Nie pozwól zaszklić się oczom, pokaż, że potrafisz być silna.
Najgorzej jest wieczorami, gdy siadasz na łóżku i czujesz, że tak na serio nie masz nic.
Tylko idiota ma porządek. Geniusz potrafi zapanować na chaosem.
We łbie mam taki burdel, że boje się tam cokolwiek ruszać, by niczego jeszcze bardziej nie rozpierdolić.
Gdybym mogła cofnęła bym czas, niestety takie rzeczy tylko w erze, a ja w pleyu jestem.
Lubię, kiedy siadając na parapecie słońce wcina mi się w źrenice z takim impetem, że nie jestem w stanie o niczym innym myśleć.
Nie muszę brać narkotyków, żeby spieprzyć swoje życie.
Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone