Zauważyłam, że wszystko co dobre jest niewidoczne, dlatego zamykamy oczy gdy całujemy, śnimy i marzymy.
Oddałam Jemu serce, bo zaufałam. Zapatrzona w Niego, zapomniałam patrzeć pod nogi.
Upuścił moje serce, nie chciał go, a ono rozbiło się, niczym szklanka na milion drobnych kawałków.
Pozbierałam okruchy, godzinami klejąc je w samotności.
Lubię ten stan. Wyjebane. Śmieję się jak głupia. Piję kolejne wino, palę kolejnego papierosa.
Nic się nie liczy. Nic nie ma znaczenia. Wszystkie uczucia mnie omijają. Ból, cierpienie, miłość, szczęście.
Jest nijak ale jednak zajebiście. Nie mam Ciebie, i robię wszystko by zapomnieć.
Jak mi idzie? Zapytaj się wina, fajek, łez.
Uczucia pierdolą ból. Łzy mieszają się z winem. Zapach fajek jest wszędzie.
Siedzę i myślę. Myślę o Tobie. Było fajnie, wiesz? Słodko. Wspaniale. Pięknie.
Jest chujowo. Weź wracaj. Chodź tu. Teraz. Nie pozwalaj mi cierpieć, przecież mnie kochałeś.
Kłamstwo wypełniło moje serce. Nie ufam, nie czuję. Umieram.
I znów ból. Znów łzy. Znów zadaję sobie pytanie: czemu? Jaki jest sens w cierpieniu?
Tylko dobija, zabija, rani. Głęboki oddech wbija nóż nienawiści w serce. Zero uczuć.
Brak uśmiechu. Ej, ja już nie wiem co to szczęście.
Codziennie czuję, jak powtarza się ta sama historia, gdzieś podrodze idąc zgubiłam do życia akcesoria.
Wszystko wylatuje mi z rąk w tej chwili, nie ujdę bez Ciebie dalej ani mili.
Miałam głupią nadzieję jak wiele ludzi, więc gdy odchodzisz do niego lęk się we mnie budzi.
Bo nie łatwa jest przyjaźń, ja stoję tu i walczę o nią w pojedynkę. Tak, zostaw tu samą głupią blondynkę...
Odchodzić dla czyjegoś dobra, to tak jakby komuś wbić sztylet w serce tłumacząc, że zimne ostrze załagodzi ból.
To jak wódka i picie do delirium, jak narkotyki, jak miłość do kogoś,
kto tobą gardzi i poniża cię, im bardziej jesteś poniżona, tym bardziej za nim idziesz.
Ofiara czołga się za swoim katem.
Uwielbiała stukot przyśpieszonego tętna, w momencie kiedy krew zaczynała krążyć w żyłach szybciej.
To ta chwila, kiedy ją dotykał.
Im więcej czasu poświęcasz na odzyskanie tego, co zostało ci zabrane, tym więcej przecieka ci między palcami.
Co dzień widzę Twoje oczy i dotykam Twoich włosów. A jedyne, co chcę słyszeć to barwę Twojego głosu.
Po pewnym czasie próbujesz tylko zacisnąć mocniej zęby.
I żeby nie było , że jesteśmy źli. Choć jesteśmy źli z natury na świat i tych, którzy stawiali nam mury.
Albo pluli za plecami bo nie mogli strawić tego, że nie mogą zabrać nam jednego - jebanej odwagi
Ostatnia minuta może być pierwszą. I szczerze chuj w to, bo rozumieją to, gdy już jest za późno.
Cmentarz to miejsce dusz, wklepanych w żelazną stal . Podlewane łzami tych , którzy mówią , że im brak .
Żyj życiem ziomuś, jakby każda minuta miała być pierwszą i. jakby każda minuta miała być ostatnią.
Nawet jeśli zepsuję wszystko inne jak zwykle, to jak tylko przyjdziesz, ten cały ból zniknie
I w tym labiryncie znajdę nitkę i pójdę wzdłuż niej, by ujrzeć światło i Twój uśmiech.
Wygląda jak dziewczyna, ale ona jest płomieniem. Tak jasnym, że może spalić twoje oczy.
Lepiej spójrz w inną stronę. Możesz próbować, ale nigdy nie zapomnisz jej imienia.
Ona jest na szczycie świata. Najgorętsza ze wszystkich dziewczyn - mówią.
Każdy zatrzymuje się gdy ona przechodzi obok, ponieważ dostrzega płomień w jej oczach.
Popatrz, gdy ona rozświetla noc, nikt nie wie o tym, że jest samotna.
I że to samotny świat, ale ona pozwoli mu spłonąć kochanie, płoń kochanie.
Czarujący uśmiech , słodkie oczy , kop w dupę i seksowne : asta la vista baby.
Uwodzi, zdobywa, rani, bajeruje i choć ona wie jaki z niego skurwiel dla niej zawsze jest niesamowity.
Uzależnienia są złe, a Ty mnie uzależniasz. A teraz siedzę, słucham smutnych piosenek i myślę,
co by było, gdyby jednak wtedy został.
Ostatnio wszystkie dni wyglądają jak piątek trzynastego.
Nie kręci jej trzymanie za tyłek, czy macanie się przy kumplach . Ona chce delikatności, czułości i Ciebie,
a nie zboczonego dzieciaka z fajką w ręku.
Potrafiła godzinami leżeć na łące, wśród trawy i analizować każde z jego słów.
Nadal to robi, jednak jedynie za pomocą wspomnień.
Źrenice wciąż są przepełnione przeszklonymi wspomnieniami.
A żeby Cię zaniosło na Syberię za moje krzywdy, Skurwysynie.
Przygryzła wargi. Jaki on był? Kochany? Nie, na pewno nie! Był arogancki,
ironiczny, niezależny i bezwzględny. A najciekawszym był fakt, że mimo to go kochała.
Chcę się tanio sprzedać i móc utkwić w Twoim szczęściu. Nic mi nie potrzeba, zabierz mnie, wszystko jedno gdzie.
Bądź zawsze obok, kiedy nie będę nic ogarniać, kiedy nie będę widzieć sensu by żyć. usiądź przy mnie, wystarczy, że przytulisz, bo takie poczucie bezpieczeństwa przy Tobie wtedy, ma większe znaczenie niż słowa.
I to w jaki sposób na mnie patrzył, jakbym była tą jedną, jedyną, najbardziej upragnioną.
Kochałam jego spojrzenie. I usta. I to w jaki sposób mnie całował.
Samym tylko pocałunkiem sprawiał, że chciało się marzyć i śnić.
I całuj mnie tak, jakbyś mnie nienawidził, a pocałunek mógłby odebrać mi życie.
wiesz, po co są problemy? żeby udowodnić pierdolonemu losu, że zawsze dajesz radę
Chciałbym odrzucić strach i wygrać z pustką Chciałbym zatrzymać czas, spalić oszustwo.
Dzisiaj próbuje ponaprawiać to. Jak dziecko co rozbiło szybę teraz siedzę i układam szkło.
nikt nie ma czystych rąk i to nie kwestia mydła. Pokusa to bestia, dba abyś znalazł się w jej sidłach.
zrozumiesz, ze mnie juz tu nie ma, poszłam i nie chce juz niczego zmieniać.
Zacząć od zera, zepchnąć w niepamięć, wszystkie problemy zamurować w ścianie.
Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone