Hej! Witamy się na tym świecie już od 2 marca :)
Jestem Antoś, urodziłem się cztery dni po terminie i całkiem spory ze mnie chłop, bo ważyłem 4190 gram! :D
Ogólnie to dnia poprzedniego lekko sączyły mi się wody. Tzn nie byłam pewna, czy to wody czy po prostu więcej wydzieliny, jednak moje wątpliwości rozwiały skurcze, które zaczęły się o 3 w nocy. Zaczęły się od razu niemal regularnie i mocne. Wzięłam ciepłą kąpiel, nie przeszło więc zadzwoniłam po siostrę, ponieważ ktoś musiał zostać z starszą w domu i potem do szpitala o 5 nad ranem. Tam mnie ogólnie zbadała, wszystko było w porządku i brak rozwarcia, ale że skurcze były co 5 minut to wysłała nas do Inverness 2 godziny dalej. Dojechaliśmy tam parę minut po 7 rano o mały włos nie przyjęli by mnie na cesarkę, bo akurat czekali na pacjentkę, która miała zaplanowany zabieg :D wysłali mnie na badania i się okazało że mam nagle 4cm rozwarcia w dwie godziny. No to podłączyli pod KTG i akurat jak mnie odłączyli zaczęły się coraz mocniejsze skurcze i coraz częstsze. Zapadła decyzja, że biorą mnie na porodówkę. Godzina 11:00 z trzema przystankami doszłam do sali porodowej, tam mnie bada i mówi że 8cm rozwarcia i za chwilę skurcze juz miałam takie że wręcz musiałam przeć, no po prostu nie mogłam się wstrzymać. Położna mówi że jak mam taką potrzebę to mam przeć, no to się posłuchałam i zaczęłam przedni pękły mi wody płodowe. Chlusnęło ze mnie jak na filmach aż 3 razy i w 10 minut o 11:31 urodziłam bez żadnego znieczulenia tego oto Szkraba w którym zakochałam się po uszy. Niestety trochę popękałam, jednak i tak dużo lepiej się czułam po porodzie niż w przypadku pierwszego porodu.
Karmimy się z powodzeniem piersią młody już ładnie nabiera masy spadek miał tylko 220 gram więc to niewiele :)
Zaraz na drugi dzień byliśmy w domu, młoda zachwycona bratem, przytula, całuje, chce pomagać w zmianie pampersa i póki co nie ma jeszcze objawów zazdrości. Jednak od jakiegoś czasu jeszcze przed porodem mamy problem z nią. Kompletnie się nas nie słucha. Ma fazę na rzucanie jedzeniem na podłogę i już z 2 tyg z tym walczymy rozmowami i tłumaczeniami.
Za to jest progres i więcej śpi u siebie w pokoju :)
Młody z kolei no inne dziecko! Aż niedowierzam. Cały czas śpi, albo przy cycku. Nawet na spacerze nic nie płakał tylko spał całe 40 minut. Gdzie przy Ali to był cyrk, trzeba było w kółko domu chodzić bo zaraz mogła się rozpłakać, trzeba było nosić, chodzić z nią na rękach itd.
No i mam nadzieję, że to nie jest chwilowe :D
Mąż jest cudowny, spisał się na medal przy porodzie, świetnie się zajmuje dziećmi, a Ala to taka córeczka tatusia że mogę tylko czuć zazdrość :D
Oby teraz przetrwać najbliższe 3 lata a potem będzie tylko gorzej haha :D
7 MARCA 2020
30 STYCZNIA 2020
28 LISTOPADA 2019
11 LISTOPADA 2019
8 PAŹDZIERNIKA 2019
1 PAŹDZIERNIKA 2019
23 SIERPNIA 2019
30 LISTOPADA 2017
Wszystkie wpisyInni użytkownicy: sniezka96misiek012bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinananananarybal69dzasta95a
Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24