Wszystko się wali (znowu)

Zdjęcie, które w czasach dzieciństwa było moją chlubą ;) i to JAKĄ!!!!!!

Powiem wprost... jest źle...

Mam nadzieję, że pobyt pewnej osoby w szpitalu zakończy siępomyślnie... hmmm ale to raczej rutynowy zabieg, więc bedzie dobrze ;)

Od pewnego czasu przestałem panować nad sobą... chorobliwa zazdrość o... GŁUPOTY. To się dzieję już od dłuższego czasu ;/

Do celu po trupach... z drugiej strony może o to własnie chodzi ;) Może to jest sens mojego życia...

Muszę tylko znaleźć w sobię siłę, bo determinację już mam żeby zniszczyćwszystko i wszystkich co stoi na mojej drodze... ;)

Czasem lubię to uczucie szczerej nienawiści... tylko że ono nie znajduje upustu. Czasem jestem jak balon... musze wypuścić nadmiar złych emocji bo wybuchnę. Najlepiej jeśli zrobię to wobec kogoś.

Jednak każdy medal ma 2 strony... "Nie bądź ch...em", "Bądż szczery". Do tego, aby odniesć jakikolwiek sukces trzeba coś ppoświęcić. Jeśli mam coś poświęcić to... siebie.

To najlepsze wyjście z sytuacji...

Będe działał otwarcie! Jak prawdziwy heros!

Ehhh muszę coś z tym zrobić bo inaczej się zadręcze...

Dobrze, że mam przyjaciół, bo inaczej bym zwariował... dosłownie. Stałbym się psycholem(o ile już nim nie jestem)

i jeszcze jedno To co chcę robić to z chęci czynienia dobra ;) Chcę coś stworzyć ;) zbudować. Nie interesuje mnie bycie mistrzem zła.

jeśli chodzi o miłość i te sprawy to ogarnia mnie ogromne zniechęcenie... lepiej żebym odpuścił zanim zaczałem, niż żebym miał potem zaniedbywać "ukochaną"... jedyne czego potrzebuję to relację, jak to ktoś nazwał po angielsku i potem przetłumaczył na polski, "łóżkowa przyjaźń"...

ehhh dzisiaj wyszło ze mnie to co najgorsze :P ale przynajmniej nie muszę się z tym kryć... bo mam już na wszystko wyjeb..ne ;)