photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 LIPCA 2017

Myślałam, że po obonie chociaż na chwilę będzie dobrze, że poczuję się z siebie dumna, że jednak nie olałam i nie wybralam września.  ten rok był naprawdę ciężki, praca, studia dzienne, pisanie licencjatu, obrona. A teraz albo dopiero wychodzi mi cały stres, albo zaczyna się klejny zły okres.  Wystarczyło, że cos mi nie tak poszło w pracy, mimo, że niby ciągle się uczę. I zaczęło się-ścinięty żołądek, problemy ze snem, pierwszy raz ze stresu nie chce mi się jeść, plus taki, że chociaż schudłam.... Dodatkowo nagle zaczęły wracać koszmary przeszłości... Tyle z tego, ze poblem samonci spadł n drugie miejsce, ale to dlatego, że straciłam nadzeiję, że to kiedykolwiek się zmieni- po prostu uczucie pustki, brak jakieś wiary, że będzie dobrze.

 

I mimo, że niby jest ok, znalazłam super mieszkanie, obroniłam się, mam pracę-stres mnie zjada od środka iwykańcza. Najgorsze, ze nie mam z kim pogadać, bo co dostanę w odp?

-eh :(

- :(

-jesteś silna, dasz radę

-przecież Ty zawsze sobie radzisz

-Ale jak to, Ty taka pewna siebie i wesoła1

 

No i tak to się kończy. A moja pewność siebie spada znowu do poziomu sprzed roku. Zaczynam bać się znowu własnego cienia.

A życie bez nadziei, ze będzie dobrze i brak poczucia sensu czegoolwiek jest do dupy.

W dodatku zbliża się rocznica jak poznałam X, który totalnie namieszał mi w głowie.

Komentarze

brainonfire321 Jest trudno,kiedy wszystko naraz dopadnie umysł i człowiek czuje sie jak na uwięzi.Od bliskich oczekujemy wsparcia,zrozumienia,a tymczasem slyszymy tylko "będzie dobrze',co w niczym nie pomaga.Chodź do mnie,powalczmy razem.
08/08/2017 12:16:39
~facet Chcesz pogadać?
03/07/2017 19:26:27