Dzisiaj mój photoblog przeżywa mini-złote gody :D
Chciałam dodać z tej przemiłej okazji moje zdjęcia porównawcze, jednakże aparat się rozładował, więc może to zaczekać do jutra. Cieszę się że dotrwałam tak długo oraz że w miarę upływu czasu was (czyli obserwujących mnie) stale przybywa :) Nie zależy mi na cyferkach, ale to zawsze miło jeśli się wie, że słowa prosto z serca nie trafiają tylko do pustej cyberprzestrzeni. Także więc... Dzisiaj powoli podnoszę się po świątecznym obżarstwie :D Nie mam już żadnych wyrzutów sumienia całe szczęście, bo nienawidzę gdy nie dają mi spokoju.
Zauważyłam ostatnio że stałam się strasznie marudna i negatywnie nastawiona do wszystkiego... Muszę to w sobie zmienić, bo nigdy nie lubiłam takich ludzi a teraz sama stałam się jedną z nich... Ooooo nie, co to to nie ! Byleby przetrwać stres związany z testami i będę mogła się całkowicie wyluzować. Girls just wanna have fun!
bilans:
ś: kromka razowego z serkiem, 2 łyżki sałatki, jajko ze szczypiorkiem, 3 gryzy ciasta
o: 2 naleśniki (jeden z owocami, drugi z serkiem i dżemem niskosłodzonym)
p: surówka marchewkowo-jabłkowa
k: 2 kromki razowego z chudą wędliną, serkiem i sałatą i 2 jajka ze szczypiorkiem
aktywność: Killer + 5min własnych ćwiczeń na nogi i tyłek
Jak tam wasz pierwszy dzień po świętach? Dajecie radę ? :)