Lepsze życie od razu cz. 2

Ostatnie pożegnanie


-Olka.. -miałam łzy w oczach. Z mojej przemowy nici.
Moja kochana przyjaciółka Ola, już płakała. Pewnie całą noc przepłakała, strasznie było widać wory pod jej oczami i spuchnięte policzki.. od płaczu..
-Tak, zaopiekuje się tym żeby Irek nie został przewodniczącym i zadbam o nasze drzewko
Kiedyś jak byłyśmy młodsze to na znak naszej przyjaźni posadziłymy wspólne drzewo koło szkoły. Zawsze jak się kłóciłyśmy o jakąs bednie to szłyśmy właśnie tam i tam zawsze umiałyśmy sobie wszystko wybaczyć.
-Dziękuję. -wtuliłam się do niej mocniej. -nawet nie wiesz jak chcę tu z Tobą zostać. -pociągnęłam nosem. -obiecuję, że szybko tu wrócę
-Przestań, damy radę. Nasza przyjaźń nigdy się nie skończy. Skończymy po osiemnaście lat i zamieszkamy razem
-No tak pocieszające, dwa lata bez Ciebie.
-Damy radę, maleństwo. -wyjęła z kieszeni jakąś bransoletkę -będzie Ci o mnie przypominać -uścisnęła mnie
Znowu zaczęłam beczeć. Nie wiem czy dlatego, że tak bardzo było mi żal, że jadę czy tego, że nic dla niej nie miałam. Czego gupia o tym nie pomyślałam. Nałożyła mi ją na lewą rękę koło zegarka, super to wyglądało i jeszcze lepsze było to, że to od NIEJ.
-Kucze, a ja nie mam nic dla Ciebie. -popatrzyłam po sobie. Od razu pomyślałam o spince we włosach. Ściągłam ją.
-Przepraszam, durna nie pomyślałam żeby cos Ci kupić, ale obiecuję że coś wyślę pocztą.
-To jest najlepszy prezent jaki mogłam dostać. -popatrzyłam na nią zdziwiona
-Coo?
-taak. Ty ją cały czas nosiłaś. Przeszła Tobą. Będę Ciebie cały czas czuła. Całe życie znowu z tobą. -zaśmiałyśmy się. i znowu zaczęłyśmy beczeć bo mama przyjechała po mnie.
Przytuliłyśmy się jeszcze raz mocno. Wsiadłam szybko do auta, nie chciałam dłużej być w takiej sytuacji. Wstąpiliśmy jeszcze do dziadków. Zabraliśmy ostatnie rzeczy i po miliony uściskach i całusach wsiedliśmy w trójkę do auta. Babcia i dziadek bo prawdziwi twardziele. Nie uronili ani łezki aż do momentu, gdzi dojeżdżaliśmy do zakrętu. Zerknęłam do tyłu i niewyraźnie przez łzy zobaczyłam jak dziadek ściska babcię.
Odjechaliśmy..