photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 24 LUTEGO 2014
238
Dodano: 24 LUTEGO 2014

Lepsze życie od zaraz cz. 8

Pocałunek z... bestią

 

 

-Co z Maćkiem? -warknęłam na niego, gdy już sytuacja w domu stała się w miarę pokojowa.
-Słaby jest. -zaśmiał się z drwiną w głosie. Zobaczył moje groźne spojrzenie. -No już, już przestań. Skończyło się na kilku siniakach. Bo wiesz, ze mną się nie zaczyna. -zaśmiał
-Chamski jesteś. Po jakiego diabła się w ogóle do mnie pchałeś?! Ktoś Cię prosił?! Nie! Więc po co się zaczynałeś?! -krzyczałam niemal na cały dom. Dobrze, że mama i Krzysiek pojechali na zakupy do Tesco.
-Wyglądałaś tak pociągająco. -poptrzyłam groźnie na niego. -Kurcze, to nie jesteś aż taka łatwa? -spytał z udawanym smutkiem w oczach.
Nie wytrzymałam tego dłużej, wtałam i jak najmocniej umiałam walnęłam go w twarz. Nic nie powiedział. Tylko popatrzył się na mnie. Czuł się poniżony, czułam to. W pokoju wysłałam smsa, do Maćka żeby wpadł do mnie. Niech ten dupek pokój dalej nie myśli, że jest niezwyciężony. Wtargnął w nasze życie i nie będzie takich cyrków robił.

Po niecałej godzinie zobaczyłam jak plażą idzie Maciek. Wyszłam na balkon i pomachałam do niego. Odwazjemnił machaniem i uśmiechem. Wyszłam po niego. Weszliśmy zadowoleni do środka i nagle nieoczekiwanie wypadł z pokoju Kuba.

-Co on do cholery tu robi? -wrzasnął Maciek.

-Kurde, zapomniałam Ci powiedzieć. On.. On ma zacząć z nami mieszkać. -zobaczyłam niepewne spojrzenie Maćka. -znaczy się jego ojciec jest z moją matką i matka postanowiła przygarnąć i jego.

-Super. Z tym zboczeńcem będziesz mieszkała pod jednym dachem -dalej czułam ten groźny, zbulwersowany ton.

-Zioom spokojnie, to jest kobieta. -tyknął Maćka Kuba. -Delikatniej!

-Delikatniej?!  Delikatniej?! -krzyczał Maciek. -Ty się lepiej od niej odpierdol, bo nie ręcze za siebie! -to ``siebie`` tak chuknął że aż podskoczyłam.

-Tak jak wczoraj? -zaśmiał Kuba. -Noo, to się nie boję.

W Maćku już kipiało całkiem. Nie dość, że dostał po pysku od faceta który podrywał jego laskę, to jeszcze on ma z nią mieszkać.

I wybuchło z niego całe ciśnienie, bo już widziałam jak Maciek leży na Kubie. Szczerze powiedziawszy to Maciek nie miał szans.

-Co wy do cholery robicie?! -krzyczłam. szarpiąc Maćka za koszulkę. -Maciek wstawaj i pogadajmy. Przecież on tylko będzie tu mieszkał, nic więcej. Przyrodni brat tak jakby.

Maciek wstał. Popatrzył ze wstrętem na Kubę a do mnie powiedział:

-Rób co chcesz. To jest chore. Jeszcze go bronisz. Cześć Kinga

I wyszedł. Nie zabolały mnie jego słowa. To było raczej dziecinne. Powinien zrozumieć sytuację. Mimo braku bólu poczułam łzy na policzku. Pobiegłam do pokoju. Po chwili usłyszałam kroki.

-Odwal się!! -krzyczałam jak najgłoścniej mogłam. -Wszystko zniszczyłeś. Ty, Ty bestio jedna!!

Usłyszałam jak się zaśmiał na te moje ostatnie słowa. Wszedł do pokoju i usiadł koło mnie. Objął mnie ręką.

-Przestań Kinia. To co było to przeszłość. Przecież nic się takiego nie wydarzyło, nie pocałowałem Cię i tym bardziej nie zgwałciłem. Nie wiem czego on tak reaguje.

-To idź to jemu powiedz!

-Cii. Nie płacz już. Ułoży się.

Fajnie było czuć inną męską rękę na swoim policzku. Maciek zachował się strasznie w stosunku do mnie. Kuba delikanie głaskał mnie po policzku.

-Wiesz Kinia.. Chodzi o to, że Ty mi się spodobałaś na tej imprezie. Jakbym do cholery jasnej wiedział, że mój ojciec a twoja matka.. Nie popatrzył bym nawet, żeby się nie zakochać. Ale już minęło. Na prawdę to nie jest tania zagrywka.

Głaskał mnie dalej. Poczułam jego usta na moich ustach. Jeeezu, jak on całował!! Cudownie. Czułam się jak w siódmym niebie. Ale chwila.. Coś za szybko się to skończyło. Nie zdążyłam otworzyć oczu a Kuba już wybiegł z pokoju.

-Cholera!! To jest moja przerodnia siotra co ja robię! -Krzyczał.

Biedaczek, myślał że ja nie słyszę.