Przysięgam, nie pójdę już na żadne wymazy. Badanie krwi jest wystarczające. Bez bólu, krwotoku, stresu. To wkładanie badyla w nos skojarzyło mi się z mumifikacją i wyjmowaniem mózgu. Jakoś na filmikach nie wyglądało to tak źle. Grunt, że negatywny (wiedziałam, że tak będzie).
***
Dobra. Wikipedia:
"Tabu - głęboki i fundamentalny zakaz kulturowy, którego złamanie powoduje spontaniczną i niejednokrotnie gwałtowną reakcję ze strony ogółu przedstawicieli tej kultury, gdyż jest przez nich odbierane jako zamach na całą strukturę tej kultury i jej integralność, czyli jako zagrożenie dla dalszego istnienia danego społeczeństwa. Tabu może obejmować czynności, miejsca, przedmioty, osoby lub słowa. W najpierwotniejszym znaczeniu terminu te czynności i elementy są zarazem zakazane i święte."
Mhmmm. Wczoraj buszując po Twitterze trafiłam na takie coś:
"Czy tylko ja nie mogę patrzeć na telewizyjne reklamy podpasek i środków na potencję? Cywilizacja, która niczego się nie wstydzi, jest chora" (Twitter, @wojciech_wencel).
Po wzbudzeniu odpowiednich emocji w komentarzach osoba ta dodała kolejny Tweet:
"Usunięcie wszelkich tabu z kultury popularnej to rewolucja antropologiczna, niszcząca obraz człowieka jako istoty wyższej od zwierząt. (...)" (fragment wpisu w serwisie Twitter, @wojciech_wencel)
Jak Wy byście to zinterpretowali? Merytorycznie? I całościowo?
Blackmore's Night - Loreley
https://www.youtube.com/watch?v=tUhmjmkLnxY