photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 LUTEGO 2013

11

ROZDZIAŁ 8


Po porannym jogingu wykąpałam się i zjadłam śniadanie. Miałam jeszcze trochę czasu więc postanowiłam zadzwonić do Patryka.
-Halooo- usłyszałam jego zaspany głos.
-Koń się obalo. Wstawaj śpiochu!
-Zamorduje Cię jak przyjade.
-Taki piękny dzień a ty jeszcze śpisz. Co wczoraj robiliście, że nie odebrałeś telefonu ode mnie?
-W klubie byliśmy. Nie słyszałem jak dzwoniłaś.
-Podoba Ci się tam?
-Pięknie tu jest. Pokoje spoko. Do jeziora nie ma daleko. W sumie wszystko pod ręką. Tylko Ciebie tu brakuje.- powiedział ze smutkiem.
-To fajnie. Bawcie się dobrze. I pamiętaj o mnie!
-Jak pierwszy dzień w pracy minął?
-Byłam trochę przerażona na początku, ale nie ma źle. Pani Marysia i Kamil są bardzo cierpliwi.
-Aa Kamil powiadasz? hymm fajnie ..
-Poznałam go już wcześniej, jak byłam biegać to mi towarzyszył.
-Super. Fajnie. Cieszę się, że poznałaś Kamila.- słyszałam po jego głosie, że jest zły.
-Lubie z nim gadać i wogóle. Taki fajny jest.
-To może do niego zadzwoń, a nie tracisz czas na mnie!- wysapał na mnie, a ja się zaczęłam z niego śmiać.
-Nie denerwuj się. Złość piękności szkodzi kochanie.
Cisza.
-Aj ty zadrośniku mój. Kamil wie, że mam wspaniałego chłopaka i nie będzie się wpychał między nas.
-Czemu mi tego od razu nie powiesz tylko się muszę denerwować?!
-Lubię się z Tobą droczyć.
-Zapamiętam to sobie. Jestem mściwy i dobrze o tym wiesz.
-Zanim wrócisz zapomnisz o tym pięć razy.
-Zobaczymy.
-Dobra ja się muszę zbierać już.
-A ja cisne pod prysznic.
-Okey to pa.
-Paa. I grzecznie mi tam!- zagroził.
Kamil przyszedł w momencie kiedy zamykałam drzwi.
-Coś taka rozbawiona?
-Rozmawiałam ze swoim chłopakiem. Jest piekielnie o Ciebie zazdrosny.
-Mam się bać?- zapytał z udawanym przerażeniem.
-Nie wiem co mu może strzeliś do głowy.- zaczęłam się śmiać.
-Swoją drogą chciałbym go poznać, jak i resztę twojej ekipy.- powiedział z uśmiechem.
-Okey nie ma sprawy.
Bardzo szybko minęłam nam droga do herbaciarni. Wchodząc od razu przywitał nas miły głos pani Marysi.
-Witajcie kochani. piękny dziś dzień prawda?
- Bardzo piękny.- odparł Kamil.- Chodź zakładamy fartuszki i do roboty Bella.
Uśmiechnęłam się tylko i ruszyłam na zaplecze.
Dziś już nie było tak spokojnie jak wczoraj. Cały czas musiałam coś robić. Pracuję dopiero drugi dzień, ale są postępy. Pani Marysia cały czas mnie chwali.