Gdzie ten koniec?
Którego szukam kolejną noc
Nie znajdę go na dnie whisky
Nie przyniesie mi go hazard i koks
Pogrążam własne serce w nałogach i tytoniu
Niszcze organizm codziennie po zmroku
Bo w dzień jestem jak każdy z was
Szary, zwykły, monotonny i z boku
Krok w dół
Do dna
KROK W DÓŁ
Piekło
KROK W DÓŁ
Do końca świata
W dół zamierzam iść
Mam zamarźnięte dłonie i me serce to lód
Gdzie te ciepło, które miało opanować dół
Każdy schyłek dnia, każdy moralny kres
W miejscu bez sumienia przestał boleć mnie
Nie wiem co powiem dzieciom, gdy spytają gdzie pieniądze
Nie myślę o tym co zrobię, gdy zabraknie mi na życie
Mam w dupie przyszłość, liczy się tylko ta pijacka chwila
żetony są na stole, krupier ma rozdanie, czas zacząć grać!
Krok w dół
Do dna
KROK W DÓŁ
Piekło
KROK W DÓŁ
Do końca świata
W dół zamierzam iść
Kolejny krok
Coraz tu ciemniej
Już nic nie słychać
Chyba zapadł zmrok
Bo im jestem głebiej
Tym dalej do wyjścia!
Krok w dół
Do dna
KROK W DÓŁ
Piekło
KROK W DÓŁ
Do końca świata
W dół zamierzam iść