Największe cudo i największe szczęście <3 To niesamowite, że dzieci sprawiają tak wiele radości - KOCHAM! :)
Tak bardzo chciałam, będąc teraz tutaj w PL, zobaczyć prawdziwą zimę - no i mam :D Ale teraz, z biegiem czasu, już mam jej serdecznie dość... były mrozy, śnieg, wszędzie biało, ale już dość :P Teraz jedyne, co widać za oknem, to biała plucha... Taka typowa szarówka i brak słońca, co jest chyba najbardziej dobijające w tym wszystkim. Chciałabym już wiosnę... przepiękny czas! Jednak mamy luty i zima może jeszcze pokazać swoje pazurki... :P Jednak już mimo wszystko do wiosny bliżej, niż dalej i tego się trzeba trzymać :)
A tak abstrahując o pogody, to cieszę się, że ten luty chyba jednak będzie miał coś z pozytywów! :) Za trzy tygodnie widzę się z jedną z najważniejszych osób w moim życiu - w końcu! <3 Już nie mogę się doczekać! Mega szybko ucieka ten czas w Polsce... trzeba chwytać z całych sił każdy dzień i żyć chwilą. Bo wszystko jest takie ulotne...
Coraz częściej zaczynam się zastanawiać, czy takie życie ciągle w podróży mi odpowiada... w sumie ma to zarówno plusy, jak i minusy. Nie mogę jednak na zbyt długo zagrzać miejsca w jednym miejscu, bo zaraz trzeba pakować walizki i wracać, a poźniej znowu i znowu ;D Przynajmniej nie jest nudno, haha :P
Im bliżej tego marca, to chyba jednak trochę się obawiam, czy dam radę... Kolejne zmiany i cała masa decyzji. Oby tylko zakończyły się pomyślnie :)
Do następnego!