Znałam kiedyś Wojtka ...
Był miły , pełny uczuć , każda chwila z nim była jak sen . Po każdym spotkaniu z nim uśmiech nie schodził mi z twarzy . Dawał mi tyle szczęścia jak chyba jeszcze nigdy nikt . Przy nim zapominałam o wszystkich problemach . Gdy zasypiałam przy nim czułam się bezpiecznie , a gdy otwierałam oczy i on był obok czułam że na świecie jestem tylko ja i moje szczęście . Potrafił mówić że kocha i nie bał się okazywać uczuć .
Za to właśnie go pokochałam ...
Znałam kiedyś Karola ...
Dla kumpli był pomocny , dobroduszny , niczym Wojtyła . Jednak dla mnie był to cham pozbawiony uczuć . Myślał że jest niewiadomo kim , że może bawić się ludźmi , zdarzało mu się nawet mnie poniżać mimo że sam nie był święty . Lubił się bawić i znikać na pare dni gdy wszyscy się o niego martwili . Wtedy się to nie liczyło . Był strasznie wredny . Każda nasza rozmowa kończyła się kłótnią , a każde nasze spotkanie łzami .
Za to właśnie go znienawidziłam ...
Szczerze ?
Wojtka uwielbiam i mogłabym spędzać z nim każdą chwilę ...
Karola nawet nigdy nie chciałabym poznać ...
Może dlatego to tak boli że mowa o jednej osobie ?
Inni użytkownicy: unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02niebieskadmajustkyuubanmadlenkwjozefwielki
Inni zdjęcia: :) szarooka9325^^ szarooka9325*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz