Moje zdjęcia z Nowego Jorku... w takim oto klimacie.
Największa przygoda mojego życia, która miała dobiegać końca, została właśnie przedłużona o dziewięć pełnym, pięknych miesięcy. I chociaż tęsknie do wszystkiego ( tudzież wszystkich, byłoby trafniej) zostawionego w Polsce, dreszcze mnie przechodzą, gdy pomyślę co będzie, kiedy mój czas tutaj rzeczywiście się skończy. Tutaj jest ktoś, kogo nazywam życiem, bo egzystencja bez niego jest niewyobrażalna.
Z przerażeniem więc patrzę, jak kończy się jedenasty miesiąc mojego pobytu, jak Mariola przygotowuje się do wyjazdu, jak Kate szuka rodziny setki mil stąd. Potem jednak patrzę w jego oczy i zapominam o wszystkim- czuję tylko pewność, że będę z nim pomimo losu, że wszystko jakoś się ułoży. Czekałam na Niego całe życie, szukałam Go po całym świecie... Znalazłam go i nigdy z Niego nie zrezygnuję. Takie jest założenie :)
Po sześciu miesiącach wciąż czuję motylki w brzuchu, kiedy zbliża się, żeby mnie pocałować... chichoczę jak głupia, kiedy o nim mówię... kiedy czuję jego ramiona wokół siebie, nic innego się nie liczy. Sześć miesięcy, a ja cały czas nie odzyskałam oddechu.
"can you keep up, baby boy, if I loose my breath"
Inni użytkownicy: hoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinn
Inni zdjęcia: Hdjdj allthecoldWiosna 2025r. rafal1589PAnna angelfuckkhttps://genius.com/Kukon-bedziem maggda0000;) virgo123Piękna pogoda patusiax3951450 akcentovaOj locomotivW oczekiwaniu na lato elmarHihi hanusiek