One day, three autumns. Tak chińczycy określają stan tęsknoty tak ogromnej, że jeden dzień wydaje się trwać trzy lata. Czuję się jak pies, który mimo względnie krótkiego życia, i tak kończy jako futrzany starzec. W tym przeliczniku dobijam do czterdziestki. Tak się też czuję - jakieś Marsze równości, czekanie na stałą partnerkę, wstawanie wcześniej, żeby się dokształcić z historii kultury... meh.
Ale nie sposób stwierdzić, że mam nudno. Nikomu bym nie pozwoliła, tym bardziej sobie, mimo ostatnio nagromadzonych fochów i wątów wobec świata. Takie urozmaicenia, wszelkie egzotyki, od tego czekania właśnie, cholernie uodświętniającego związek, aż po ekstrawaganckie (nawet jak na mnie) zakupy odzieżowe wnoszą ten oklepany, wymemłany we wszystkie strony powiew świeżości.
Nie brakuje mi bodźców. Bodźce są w codzienności. Zawsze były. A raczej gdzieś pomiędzy nią.
Twierdzenie zatem, że nie-codzienność nie istnieje, że nie ma w naszych życiu rytuałów, dni wyjątkowych, sytuacji specjalnych, na które trzyma się najlepsze ciuchy (och, w mojej szafie dalej więdną i pokrywają się kurzem sukienki z bali i studniówek wszelkich, i czekają na okazję do zabłyszczenia, znowu...), jest grubą przesadą. Pewnie, jesteśmy pokoleniem zblazowanych malkontentów.
ALE, po pierwsze, obecnie, na tych studiach, w oderwaniu od doma rodzinnego, chyba jesteśmy zbyt biedni, żeby sobie na zblazowanie pozwolić. Nasi rodzice, owszem. Można się zapowietrzyć od tego bezustannego wydawania pieniędzy i szukania sobie coraz to nowych rozrywek. O dziwo, doły finansowe w tym nie przeszkadzają, bo poziom życia utrzymany musi być - cholera wie po co, skoro to takie frustrujące finalnie się okazuje...
Po drugie, halo, jest tyle do roboty, ten plan jest tak porozwlekiwany we wszelkie możliwe rejony czasoprzestrzeni, że kiedy się wreszcie znajdzie czas na imprezę, na spotkanie z przyjaciółmi, na głupią kawę na mieście, to naprawdę jest wyjątkowa okazja.
Rutyna jest. Nuda, jest. Ale bez nich by się wyjątkowości nie zauważało, więc może warto ją trochę polubić.
http://www.youtube.com/watch?v=b7hreY3txHc
I hope you don't mind that I put down in words
How wonderful life is now you're in the world