jak można uczyć się cały boży weekend do kolokwium i napisać je tak żeby myśleć o kolejnym terminie...
NO JAK??! mam chyba jakies problemy z mózgiem, powinienem iść do lekarza kardiologa okulisty, nie wiem, mam za wysokie ciśnienie,ślepotę, ustawiczną nerwicę, cierpię na przewlekłe lenistwo i niedoczynność mózgu
hejka. jestem łukasz, może pójdziemy na kawę?
wyeliminowałem nałogi, jeżdżę na rowerze, jem dużo warzyw i owoców.
ale i tak zjebałem sobie życie tym zasranym kolokwium. ba, zrobiłem to idąc na studia :)
poszedłem na techniczne studia, które są dla ludzi którzy chcą MIEĆ
ja nie chce mieć.
chcę być, być z ludźmi, czuć ich obecność, obecność ludzi których potrzebuję, bo kocham ich jak rodzinę.
chcę robić w życiu to co naprawdę lubię.
ale progres jest. zmieniłem nastawienie, a co za tym idzie walczę o przyszłość i kończę to notoryczne użalanie się nad sobą
właśnie tak!
http://www.youtube.com/watch?v=8li1uTc06HQ <- LUBIĘ TO!