photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 LUTEGO 2013

Samoświadomość

Bywają takie dni w których budzimy się rano i idziemy do łazienki wykonać zestaw porannych czynności czyszcząco rozbudzających.

W trakcie np. mycia zębów od niechcenia zerkamy w lustro zobaczyć jak to brzydko o poranku wyglądamy i...

O dziwo wyglądamy dobrze..

Niedostrzegalnie kąciki ust się unoszą i pojawia się delikatny uśmiech, bywa i tak że kąciki ust wcale się nie unoszą ale wewnętrznie czujemy ten uśmiech, tak jak by mięśnie ust same się przed nim powstrzymywały.

Nie zmienia to w żaden sposób faktu że na ułamek sekundy przestaliśmy/zwolniliśmy tempo szczotkowania zębów i dostrzegliśmy że wyglądamy nad wyraz dobrze.

Czujemy się dobrze.

Przed chwilą byliśmy zaspani a jednak w tej właśnie sekundzie jesteśmy w pełni rozbudzeni i świadomi, w dodatku jak najbardziej zadowoleni, mimo że sami nie wiemy z czego.

Kątem oka zerkamy na inne rzeczy odbijające się w lustrze poza nami samymi i dostrzegamy że wszystko ma jak by bardziej soczyste barwy.

Pogoda za oknem w żaden sposób się nie zmieniła, jednak wszystko widać ostrzej, każda rzecz ma swoją własną barwę a nie zlewa się z całą resztą nic nie znaczących przedmiotów zwanych tłem.

 

Nie mam pojęcia co sprawia ten efekt, ale zna go chyba każdy.

Może to coś w snach czego nawet nie pamiętamy?

Może mózg zwyczajnie oszalał i wydzielił nam za dużo jakiejś substancji..

 

Nie mniej jesteśmy.

Świadomi jak nigdy..

Pełni energii..

Uśmiechnięci jak nie byliśmy dawno..

Posiadamy w tej chwili całą tą naszą potęgę jaką nasz organizm jest w stanie wydzielić i szukamy tylko w głowie celu na który ją spożytkować.

 

Samo w sobie to uczucie jest niesamowite, całkowicie nas napędza i w jednej chwili pozwoli oczyścić umysł z całego syfu który go zamieszkuje.

 

Poranek jest nie jedyną chwilą kiedy takie cuda się dzieją.

Najzabawniejsze że może to wywołać niemal wszystko czy jesteś nią czy nim, nie ma to żadnego znaczenia..

Bo komu nie przytrafiło się iść ulicą, szarość dookoła, zwykła nudna codzienność, setki mijanych ludzi z podobnym nastawieniem do wszystkiego co znajduję się obok nich.

Nagle dostrzegamy jedną osobę, jedną sytuację, cokolwiek, pobudzaczy jest nad wyraz wiele w świecie..

Cały nasz świat całkowicie się zmienia.

Uśmiechnęła się do Ciebie?

To tylko uśmiech pięknej kobiety/mężczyzny a właśnie w ciągu sekundy nastąpił efekt niczym z lustra o poranku.

 

Całe zmęczenie.. Nie ma, znikło.

Brak nastroju.. Nie ma, znikł.

Szarość dookoła.. Przepadła i nie wraca.

 

Wszystko nabiera barw, kąciki ust się unoszą, czujemy całą potęgę naszego ciała i umysłu a nawet więcej.

Dziewczyna/chłopak przeminęli z własnym uśmiechem, jednak nasza potęga zostaje jeszcze długo po tym fakcie..

Długo?

A jednak ostatecznie znika..

 

Teraz pytanie.. Czemu?

Wyjaśnij mi czemu wczoraj mogłaś przenosić góry, nie widziałaś limitów swojego działania, całkowicie wierzyłaś w siebie i swoje możliwości.. a dziś?

A dziś tak nie jest. Wróciłaś/eś do szarości, do martwego wzroku w lustro, do niedostrzegania tła, bo w końcu jest całe zlane ze sobą w jedną wielką płachtę okrywającą Twoje życie.

 

Samoświadomość.

 

Piękne...

Uczucie? Emocja?

Czym jest samoświadomość?

 

A po co Ci to wiedzieć? W świecie nie trzeba rozumieć jak wszystko działa by z tego korzystać*.

Wiele osób powie że ludzie zbyt świadomi siebie są narcyzami, są zadufani w sobie, nie obchodzą ich inni.

Cóż, są takie osoby, to ludzie którzy nie znają granic.

Ja odpowiem jedynie że wiele osób bez samoświadomości ma na prawdę smutne życie i to tak bardzo, bardzo smutne.

Co gorsze te osoby nie żyją tak z wyboru, zwyczajnie nie mają odwagi czegokolwiek zmienić gdyż uznają iż nie podołają tym zmianom ani nawet ich próbom.

 

Pytanie co jest gorsze? Znosić wynoszącego się ponad innych dupka, czy patrzeć jak ktoś sam siebie zdegradował do pozycji robaka i niemal prosi innych o rozdeptanie?

Jak we wszystkim, ale to na prawdę we wszystkim.. Trzeba umieć odnaleźć złoty środek.

Ostatnio coraz częściej dostrzegam że jest to rada doskonała (nie, nie udzielam rad, nie mniej gdybym kiedykolwiek miał, to na ta chwilę to byłaby moja jedyna - Znajdź złoty środek).

 

Może to zabrzmi źle bo w tym momencie "oceniam" czyjąś urodę, ale.. widziałem nie raz ludzi grubych i brzydkich, jednak ludzi którzy byli świadomi siebie. W pełni akceptowali swoje osoby, ciała czy inne aspekty niezależne od nich.

Ci ludzie emanowali energią. To jedna z tych energii która na ulicy może odmienić Twój dzień, to ta sama energia która nie wiadomo skąd pojawiła Ci się w lustrze i trzymała się Ciebie aż nie poszłaś spać.

Ci ludzie byli świadomi, kontrolowali swoją świadomość i umieli ją wykorzystać.

Napisałem że byli grubi i brzydcy? Byli piękni, może nie zawsze cieleśnie, jednak w takiej chwili w żaden sposób nie zwracało się uwagi na ich wygląd.

Znam kilka takich osób, samo przebywanie w ich okolicy od razu daje mi kopa do życia.

Podałem przykład akurat takiego typu ludzi bo jest najbardziej jaskrawy i widoczny dla każdego, jednak w żaden sposób nie chodzi tu o wygląd.

 

Chodzi o bardzo ważny ale tylko jeden fakt.

Gdy znajdujemy złoty środek samoświadomości, stajemy się szczęśliwi.

 

Jestem właśnie poszukiwaczem własnego szczęścia.

 

:)

 

 

 

 

 

 

 

* - Dla przykładu wyjaśnij mi czemu kawałek drewna/węgla sprawia że właśnie moje literki pojawiają się na ekranie czegoś bardziej płaskiego niż cienka książka a przecież nawet drukarni w domu nie mam.

Czemu węgla? Bo chyba tym w Polsce palą w elektrowniach nie? Potem kabelkiem idzie do Twojego gniazdka, kolejny kabelek wchodzi do komputera a od niego następny kabelek do Twojego monitora. Czyli upraszczając do ultra minimum kawałek węgla sprawia że czytasz to co ja piszę.

Komentarze

learningtolive świat można by rzec-jest po prostu takim jakim go widzimy. Zarówno optymiści jak i pesymiści żyją na tym samym świecie a jest on dla nich tak różny ! trzeba mieć jednak dużo siły, tak jak piszesz-samoświadomości, energii i determinacji by przy różnych kolejach losu nadal widzieć nadzieję, piękno, uśmiech...ale dostrzegając promień słońca zza chmur można zdziałać wiele...tak samo wtedy, kiedy słońca akurat nie widać...ale jesteśmy świadomi, że za tymi obłokami ono się skrywa i w końcu do nas wyjrzy :) dobra energia,którą się emanuje-wraca. Może nie od razu, ale warto.

Pozdrawiam.
26/02/2013 23:27:52
ladyevie no to nie jesteś sam, ja także staram znaleźć złoty środek i cieszyć się z drobiazgów. nie wracać do przeszłości, słuchać bardziej optymistycznych piosenek, otaczać się ludźmi i dbać o siebie. chcę obudzić się któregoś dnia i wykrzyczeć "jestem szczęśliwa!"
26/02/2013 20:54:32
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika panmodem.

Informacje o panmodem


Inni zdjęcia: TULIPANY ... part 13 xavekittyxTULIPANY ... part 12 xavekittyxTULIPANY ... part 11 xavekittyx1459 akcentova29/ 04/ 25 xheroineemogirlxmajowa poezja takapaulinkaOdklejka cz.2 downwardspiral... maxima24... maxima24... maxima24