Dawno mnie nie było. Najczęściej jest tak, że milczę, gdy wszystko jest piękne, kolorowe nie ma po co wylewać smutki. Jednak tym razem tak nie jest. Od bardzo dawna pochłonęła mnie melancholia. Moje życie się toczy samo, a ja stoję obok i zastanawiam się gdzie w tym wszystkim ja?
Zaginęła kobieta, zostało ciało popychane przez wszystkich. Mam czas w którym widzę, że wszystko co moje jest mi obce. Brak mnie, brak mojej osoby, brak uśmiechu i wszystkiego w czym byłam dobra. Przeciętność roztrwoniła mnie i przepadłam.
Jestem fafafa, obojętna na wszystko.