photoblog.pl
Załóż konto

W przerwie od sprzątania, którego za chuj dzisiaj nie skończę stwierdziłem że wpadnie i notka i odcinek GTO.

 

Niedługo wleci FMA:Brotherhood ale najpierw to co powyżej.

I trzeba w końcu ruszyć na grubo z anatomią.

 

Trzeba będzie namówić kogoś na bycie obiektem doświadczalnym.

Chcciaż chyba nie trzeba będzie namawiać.

 

By tradycji stało się zadośc maskotek prezentuje kluczyk.

Kluczyk do banana na ryju.

 

Niemal tak szerokiego jak dzisiaj w zaprzyjaźnionym sklepie z ciuchami i częściami.

Skoro top of the top to wleciały produkty SW Motech.

Już powoli szykuję predatora do tras na służby.

Niezbędnik dobowy w tym laptop i kilka tekstylnych przedmiotów wejdą i jeszcze miejsce zostanie.

 

Najlepsze jest to, że udało mi się dorwać tegoroczny wypust Pirelli Diablo Supercorsa SP V3.

Przód i tył.

To oznacza jedno - UPIERDALANIE NA ZAKRĘTACH

Oh yeah!

 

Wydech w drodze.

 

W sobotę wleci Dominator.

Już Yamaha z tym wydechem darła morde z kilometra.

A ten to nawet nie chcę myśleć jaki będzie rozpierdol jak ściągnę dB Killery.

 

Wspominałem między wierszami pod czyimi oknami mam garaż?

Niedziela, 05:30 wyjazd na służbę i łututu.

Coś pięknego.

 

"Zrobił tę jedną rzecz i sąsiedzi go nienawidzą. Kliknij i sprawdź."

 

Przy okazji wspomnę o czymś co trochę mi siedzi ostatnio w łysym łbie.

 

Wytłumaczę też o c chodzi z poprzednim "zdjęciem".

Patrzenie zza motocykla to raczej synonim obserwacji otoczenia ze swojego punktu widzenia.

Jako motocyklista.

Taki można powiedzieć anonimowy gość.

Jak ktoś mnie nie zna, nie wie jak wyglądam to po prostu poznaje po maszynie.

Może niektózy po ciuchach.

Chociaż teraz jak mam tych ciuchów więcej to kto wie.

 

Pusta klasa.

 

Od dawna byłem postrzegany różnie.

Przez pewne osoby bardzo źle, gdzie niektórym się dostało publicznie.

Na popierdółki typu osoby, co nie nadawały się nawet na chwilę a jednak straciłem na nie czas szkoda mi nerwów.

Druga strona medalu to osoby, które właśnie wspierały.

I osoby, które chciały słuchać.

 

Jednak tutaj temat jest bardziej złożony.

Postaram się to uprościć.

 

Byłem nazywany różnie.

Zależy kto czym się interesował.

Balbi, porównania do Anuibisa czy Charona jednak dla żywych.

Zdarzały się określenia odnoszące się do lampy, latarni, ognia, drogowskazu.

 

I ostatecznie niemal zawsze zostawałem sam.

Jak wychowawca, którego klasa właśnie zakończyła cykl nauczania i poszła dalej.

 

Wykorzystanie i odejście w różnych okolicznościach.

 

Czy mi to przeszkadza?

Może kiedyś.

 

Teraz traktuję to jako doświadczenie.

sam sotsuję się do lekcji, któe dawałem.

 

Czy część wyjaśniająca poprzedni wpis to przytyk do konkretnych osób czy to bezpośrednio czy między wierszami?

Nie.

Jednak jeśli ktoś traktuje to inaczej to zapraszam wypierdalać.

 

W tym temacie mogę cieszyć się z jednego.

Moja klasa nie jest pusta.

 

Jednak nabór zamknięty.

 

Ogoszenia parafialne.

Co zrobił potwór jadąc wczoraj ze służby?

Słysząc w słuchawkach Men In Black stwierdził, że gaz do końca będzie zajebistym pomysłem.

 

I był.

 

Mały banan wleciał.

 

A dzisiaj przy sprzątaniu oczywiście kręcenie odwłokiem i monitory na grubo rozkręcone.

Przy okazji smski z sąsiadem.

Czy aby kurwa nie za głośno.

Stwierdził, że pralka gorzej daje po ścianach.

Czyli cacy.

 

Czas się zwijać.

 

Kenny Loggins - Danger Zone

 

"Revin' up your engine

 Listen to her howlin' roar"

Dodane 15 KWIETNIA 2025 ze strony mobilnej
419
Photoblog.PRO judgaf Przytulaśny :)
15/04/2025 20:27:18
Photoblog.PRO pamietnikpotwora Lubi głaskanie :)
15/04/2025 20:58:13
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika pamietnikpotwora.