photoblog.pl
Załóż konto

Coś na szybko

Dzisiaj coś co stwierdziłem, że wleci na fali flashbacków jakie mnie kilka razy odwiedziły.

 

Były to sytuacje, które nie mają dzisiaj większego znaczenia.

Przynajmniej dla mnie bo odciąłem się od tych osób.

 

Jednak kiedy dane sytuacje się działy to niestety mnie to w jakiś sposób dotykało.

 

A konkretniej.

 

NIE ODPOWIADAM za to co ktos pierdoli na mój temat.

Ani to co kiedyś było pierdolone.

 

Było dobre kilka osób, które nie mogąc ze mną sobie poradzić starały się wpłynąć z większym czy mniejszym skutkiem na otoczenie.

 

Tym osobom się oberwie przy okazji najbliższego czasu.

 

Zarówno tym co za plecami rozsypywali obornik jak i tym, którzy wierzyli w bajki nie podejmując ze mną rozmowy w danym temacie.

A to kogoś pobiłem (z rodziny), kogoś z chaty wyniosłem, gdzieś tam podobno miałem 4 panie na raz będą w patrolu na dworcu i oczywiście z zaledwie dwóch lokali.

Serio?

 

Nigdy nie byłem krystaliczny i raczej nie będę mimo pełnionej aktualnie fukcji zawodowej.

 

Jednak kiedy ktoś dopuszcza się oczerniania tym bardziej publicznego czy to w kierunku rodziny nie pozostawię tego bez odpowiedzi.

 

Cofnijmy się 14 lat wstecz.

 

Do początku listy.

 

Część z tych osób będzie trochę czytać na swój temat, inne tutaj niewyszczególnione gorzej odczują swoje zachowanie.

Co nie znaczy, że jak tutaj wleci pokuta to będzie zakończenie tematu.

 

Oj nie.

 

Tyle z destrukcji jaka nadejdzie.

 

Teraz codziennie głupotki.

 

Ale najpierw nocna kontrola obiektu.

 

*odgłosy zapierdalania kapciami po kafelkach*

 

Wracając do tematu.

 

Będą wczoraj na półetatowej doróbce w ochronie poza miastem, w którym mieszkam miałem wizytę kierownika.

Rozmowa przebiegła pozytywnie i spokojnie.

Żadnego żalu czy problemu, że zlazłem na pół etatu.

Mimo tego, że jest to osoba z którą wcześniej nie współpracowałem to nawet zapytał czy lepiej się czuję.

 

Ostatnio jak byłem w biurze to byłem w cięzkim stanie biorąc pod uwagę fizyczne i psychiczne wyjebanie.

 

Miło z jego strony.

 

Sprawdziłem i dobiłem ciśnienie w oponach bo było po zimie słabo.

A ja się zastanawiałem co mi na bok samochód ściąga.

 

A na kolację to poszedłem spać.

Zero sił na cokolwiek.

 

Mimo ostatniego posiłku około 15:00 to jakoś nie czułem się specjalnie głodny.

 

Dziwne, gdzie zazwyczaj nie czuję oporów przed wsadzeniem jakiegoś żarcia do ryja.

 

A ostatecznie humor miałem dobry.

Wleciał set typu Coronita na trasę powrotną.

Zaczynam chyba znowu czuć rytm, czego od dawna mi brakowało.

W połączeniu z większą ilością wolnego czasu postaram się to jakoś sensownie i twórczo spożytkować.

Może być ciekawie.

 

Dzień dzisiejszy też był ciekawy.

 

Poza tym, że połowy nie pamiętam bo mnie odcinało to odświeżyłem sobie Instrukcję Bezpieczeństwa Pożarowego i wykonałem swoją dodatkową robotę.

Przy okazji wjechała mała kontrola do jakiej jestem upoważniony.

A czemu by nie.

 

Wyników nie mogę publicznie podać w żaden sposób nawet okrężny.

 

Przy okazji ogfarnąłem sobie samochó na trasę.

A jaką to dowiecie się z następnego wpisu.

 

Może być tak, że sporo z dodatków zabiorę po prostu do bagażnika.

Ale narazie ciii.

 

Przede wszystkim szyby i plastiki wewnątrz.

Jeszcze jutro grube odkurzanie.

 

No i kurwa nowy zapaszek.

Będzie wąchane.

 

Ostatnio nawet mi się grać nie chce.

Chyba się starzeję.

 

Przykładny utwór z seta jaki rozpierdalał mi głośniki w samochodzie.

Purebeat ft. STRIKZ - Get Down

 

Czyli w tym wypadku minimal.

Coś co sam grywałem lata temu.

 

Tyle na dzisiaj.

Dodane 3 dni temu
251
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika pamietnikpotwora.

Informacje o pamietnikpotwora


Inni zdjęcia: 482 mzmzmz;) damianmafiaKolejny do odprawy bluebird11:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Każdy pas ma swoją długość bluebird11