Na potrzeby wpisu wygrzebałem fotkę mniej więcej z tamtego okresu.
Zacznijmy od początku.
Przez większośc życia trafiałem na nieodpowiednie osoby.
Dzisiaj rozumiem, że to forma lekcji.
Przemilczę już jednostki bez perspektyw na siebie, niesamodzielne życiowo, zbyt podatne na wpływy z zęwnątrz czy nawet zwykłe hotelowe kurwy bo i takie się trafiły.
Całe szczęście nie wyszło z tamtymi osobami nic więcej.
I nie kończyło się na wyjazdach na drugi koniec kraju.
Szczególnie jak słyszę tekst "Łatwiej mi rozłożyć nogi niż otworzyć serce."
Pierdolenie.
Wracając.
Opowiem wam historię straconych szans i trudnych lekcji.
Żeby nikt potem nie wpierdolił się tak jak ja.
Więc jeszcze raz od początku.
Była sobie kiedyś pewna osoba, która na pierwszy rzut oka wydawała się kimś sensownym.
Dopiero po ponad 2 miesiącach kiedy zdążyłem się zaangażować dowiedziałem się, że kogoś ma.
Nie muszę chyba wspominać jakie czynności w ciągu tych 2 miesięcy były wykonywane przez 2 dorosłe osoby.
Wiedza jaka do mnie spłynęła nie była od niej a od jej znajomych.
Pierwszy red flag, który zignorowałem.
Następny.
W swej głupocie stwierdziłem, że mimo wszystko pomogę jej się "uwolnić z patologii".
Ostatecznie patologią to była ona.
To kolejny sygnał, który zignorowałem.
Zostałem po prostu uzyty do poprawy sytuacji tej osoby.
Zimno wykalkulowany temat, byle trafić do kogoś kto jednak pracuje i nie za najniższą.
Nie robimy takich rzeczy.
Nie dajemy sobą manipulować panowie.
Ja niestety na to pozwoliłem.
Kolejna sprawa to zerwanie jeszcze w ciąży.
Ciągłe powtarzanie, że to jej dziecko a nie nasze itp.
Kolejny sygnał, którego nie powinienem ignorować jednak debil w mojej osobie oczywiście to zrobił.
Nie było żadnej rozmowy o powocie tylko nagłe zachowywanie się jakby nigdy nic się nie stało.
I tutaj przechodzimy do creme de la creme spierdolenia.
Kiedy raz po raz pojawiała się osoba z potencjałem.
Ktoś po prostu normalny, z kim migłem lata temu stworzyć coś po prostu spokojnego i na długo.
Wkraczała ona, cała wkurwiona no bo jak to tak, że ktoś chce jej odebrać "partnera", który na wszystko jebie chore ilości godzin i pozwala wygodnie żyć.
Wtedy wyjątkowo pojawiała się narracja "nasze dziecko", na którą wielokrotnie dałem się złapać.
Czyli kolejna seria błędów.
Tyle dobrego, że te osoby są w mam nadzieję szczęśliwych relacjach.
Jakoś nie uważam się za idealnego partnera mimo pewnych benefitów jakie mogę zapewnić.
I teraz najlepsze.
Małpka złapała drugą gałąź i dopiero się wyniosła.
Pasożytując na mieszkaniu ile się dało.
Wtedy utrzymanie 3 osób było dla mnie cięzkim wyzwaniem.
Niepotrzebnie na to pozwalałem.
Trzeba było od razu pozbyć się szkodnika.
Jednak ostatecznie najgorszy szkodnik mojego życia sam się wyniósł i póki co jest spokój.
I niestety ale przebiła dawną narzeczoną (Z) pod każdym tego słowa rozumieniem.
Chociaż obie miały wspólny mianownik w postaci przysłowiowej drugiej gałęzi.
Lekcja z tego płynie taka, by nie dać się robić w chuja i po prostu reagować na sygnały.
Z jednej strony o ile psokojniejsze miałbym życie przez ostatnie kilka lat ale z drugiej i ile byłbym "głupszy" o życiową wiedzę.
Mogę tylko tym wszystkim szmatom podziękować za cenne doświadczenie, które pozwoli mi być kimś lepszym i bardziej ostrożnym dla osoby z którą tworzę coś nowego.
A jest taka mała, fajna, dobrze wyposażona i przede wszystkim z potencjałem na stały temat.
Jednak jej tożsamość zostawię dla siebie jeszcze na jakiś czas.
Ostatecznie jest to pozytywny wpis.
Mogę iść do przodu bogatszy o doświadczenie, które jest bezcenne.
I tak samo bezcenne było to co straciłem przez te lata.
Pazur, jaki był moim znakiem rozpoznawczym.
Krótko na koniec szczegółnie do mężczyzn.
Panowie, nie dajcie się zrobić w chuja i nie rezygnujcie z siebie czy z pasji nieważne jak "wyjątkowa" wydaje się partnerka.
Kompromis.
Jednak jeśli to nie przejdzie lepiej odejść i po prostu robić swoje.
Skończyło się szczekanie.
Zaczyna się gryzienie.
Wszelkie kłamstwa jakie pewna osoba rozpuściła oraz inne nieprawidłowości będą brutalnie prostowane wyciąganiem materiałów dowodowych i upublicznianiem ich w razie konieczności.
Więc kto pierwszy wyprostuje pewne sprawy?
Ta osoba, co rozlała piwo czy ja muszę się za to zabrać?
Do biegu, gotowi, start.
Teraz zboczymy z tematu.
Śniadanie na grubo.
Pierwsze normalne po chorobie.
A poskładało mnie niesamowicie.
4 tosty dopierdolone chudym mięsem i serem light.
4 jajka dopierdolone mięskiem
Skromne 750ml kawy bez cukru i mleka w ulubionym kubku do przedawkowywania kofeiny.
I zaczynamy tak dzień, który rozpocznie maraton w formie 84h służby bez przerwy.
Następnie 12h wolnego i wlatujemy na ciągłe 60h.
Oj będzie grubo.
Tym bardziej, że znajomek z PSP w ramasz skromnej wdzięczności za pomoc jakiej udzieliłem ogarnął mi latanie w karetce.
Kwestia tego, że do końca kwietnia mam mocno płynny temat z SJPI.
Zobaczymy jak wyjdzie.
W każdym razie.
Ptaszki ćwierkają, że mam prowadzić szkolenie z zakresu pierwszej pomocy zgodnie z nowymi uprawnieniami instruktora.
Ptaszki nadają termin na kwiecień.
Może być wesoło.
Wróciłem też do dawnej muzyki.
Hollywood Undead, Five Finger Death Punch, Deuce i inni.
Zaraz się okaże, że znowu wrócę do nauki grania na gitarze a sprzęt DJski odleci.
Chociaż kurwa korci nowy FLX-10, jednak już mam 4-kanałowy sprzęt do siania terroru.
I z rzeczy, która poza śniadaniem najbardziej poprawiła mi nastrój to:
SKORPION WYLINIAŁ!!!
Oh yeah.
Jak będę mu sprzątał po maratonie to wezmę go na rękę.
Może wleci różnica w wylinkach w formie następnego wpisu.
Chociaż do tego czasu raczzej już będzie fota z trzymania małego gnojka na łapie.
A to znaczy, że dobrze go hoduję.
Albo ją, będę w stanie już zaobserwować różnice płciowe.
Jeśli samiczka to jest szansa na to, że będzie rozmnażanko za jakiś czas i sprzedawanko.
Dobra czas się umyć i spakować lapka razem z podręcznikiem anatomii.
Znowu będę wyglądał jak dziecko macając się po wszystkim co w książce, żeby wyczaić gdzie dokładnie dany element ciała jest.
Hollywood Undead - Day Of The Dead
"We come from a world of oblivion, bad dreams."
Inni zdjęcia: 125. atanaCiepełko patusiax395Tory felgebelHala felgebelZniszczont budynek felgebel* * * * takapaulinkaTunel felgebelTunel felgebelTunel felgebelNew nails milionvoicesinmysoul