Za dużo

Miało być grubo, jednak na całe szczęście trochę się uspokoiłem.

Poruszę temat lżej niż miałem.

Nie uśmiecha mi się utrata ciężko zapracowanych uprawnień bo jakaś abominacja człowieka się obrazi.

Już pominę temat bycia zrobionym w chuja tak, że już nic tego nie przebije.

Tyle kurwa lat cieszyłem się, że mam syna.

A to jeden wielki chuj.

Czy ta osoba poniesie konsekwencje prawne?

Oczywiście kurwa, że nie bo taki mamy system.

Totalne poczucie bezkarności.

Dalej.

Robienie z siebie ofiary.

Płakanie w sieci jak to jest źle.

Rusz po prostu pizdę.

Albo do armii pocieszaczy albo do specjalisty.

Mężczyzna nie może w publice się przyznać, że ma problem.

W znacznej większości zostanie jeszcze bardziej zniszczony.

Bo mężczyzna musi być silny i wszystko znosić.

Nie kurwa nie musi.

My też mamy swoje granice wytrzymałości.

O tyle co kobieta się popłacze to u mężczyzn skutki długotrwałego wyniszczenia są tragiczne.

Giną ludzie.

A później tylko nagonka medialna, żadnej próby zrozumienia dlaczego tak się stało.

Tutaj jestem zoboewiązany publicznie podziękować za wsparcie.

Dziękuję.

Jednak nie każdy ma tak "kolorowo".

Są osoby, które są całkowicie same.

Obserwujcie, wspierajcie, reagujcie.

Tak samo jak promuje się casting.

Jak przeglądam głównie motocyklowe rolki na instagramie trafia się jakaś parodia.

Ten tekst będzie długo siedział w pamięci.

Gdy Pan "na co masz dzisiaj ochotę" nie doczeka się odpowiedzi bo jesteś z Panem "Ubierz się ładnie, będe o 19:00.".

No krew mnie kurwa zalewa.

Nie dość, że to jest jawne traktowanie mężczyzn jako przedmioty to jeszcze kiedy pojawia się głos rozsądku w komentarzach odpowiedź w znacznej większości jest jedna.

"Przecież to tylko żart."

Żartem by było gdyby to było zjawisko jednostkowe a nie nagminne.

Najlepszy jest potem płacz.

Mężczyźni są źli bo traktują nas jak przedmioty, bez szacunku.

Trzeba było dać szansę temu co Cię szanował i chciał wiedzieć na co masz w danym momencie ochotę a nie lecieć za kimś kto już od początku był złym wyborem ale przecież albo łobuz kocha najbardziej albo portfel robi swoje.

Kolejny płacz jest w pytaniach gdzie są ci wartościowi partnerzy.

Są już dawno zajęci bo żaden nie będzie czekał do 30 by brać na poważnie osobę przeoraną jak passat w gnojowicy a najlepiej to jeszcze wychowywał nie swoje dziecko bo przecież kobieta musiała się wyszaleć.

To zjawisko jest coraz bardziej powszechne.

I trzeba nagłaśniać stanowczą reakcję na takie zachowanie.

Osobiście się spotkałem z kilkoma sytuacjami w stylu "Cieszę się, że Ci się układa. Szkoda że nam nie wyszło."

Nie szkoda tylko bardzo dobrze.

Trzeba było myśleć logicznie lata temu.

Dobra koniec tego jadu.

Wyjebałem swoje na dzisiaj.

Teraz przyjemniejsza część.

Po analizie rynku, swojego zatrudnienia, propozycji, uprawnień i kilku innych czynników doszedłem do bardzo pozytywnego wniosku.

Rozpoczynam szukanie egzeplarza samochodu z kategorii "spełnienie marzeń".

Zawsze chciałem V8.

W 2 konkretnych samochodach.

I będę miał V8 w jednym z nich.

Tym bardziej nazwijmy to użytkowym.

Ford pójdzie na sprzedaż.

Dlaczego wcześniej był utwór Ekstrak - Hard Drivers?

Cytat "Engine V10 5.5 loaded" dość konkretnie nawiązuje do tego co planuję.

W tych wozach nie było 5.5 ale było doładowane V10.

Nie chcę aż tak grubo bo wiem jak to się skońćzy.

Skromne 8 garów wystarczy do codziennej eksploatacji.

To już będzie inny świat.

Taki, w którym już dawno miałem się znaleźć.

Jednak przez osoby w tym z rodziny opóźniło mi się to o co najmniej 8 lat.

Tyle na dzisiaj.

Trzeba zająć się muzyką.

Czyli drugą robotą.

Fort Minor - Slip Out The Back

https://www.youtube.com/watch?v=MVGiiiB7wpY