Czerwone, spocone ryjki <3
Streetball i najlepsi z najlepszych :D
Rap parka, rap szparka, rap fujarka.
Rap filiżanka? Sucho nieco, ale sucho nie było!
Jest dobrze, naprawdę dobrze mimo, że jestem wstrętną manipiulatorką i niektórzy się mnie boją.
Czasami zostaję wypraszana z kuchni, czasami sama wypraszam.
Chociaż mycie naczyń jest już moją mocną siłą i wiem gdzie są worki na śmieci.
Mam na karku boleściu od parapetu :<
No i orzeszki słone nie są złe, ale na rany to jednak niebardzo.
Trochę deszczu, trochę słońca, jak to w lato.
Głupie miny, głupszy śmiech, dużo plastrów też.
Zawsze Tam Gdzie Ty romantycznie, mimo, że nie umiem śpiewać.
I jestem połączeniem konia i małpy, chociaż konie się nie śmieją.
I ktoś tu zawsze chyba chciał być piłkarzem ;D
Telepatia co do piosenek teraz i wcześniej !
Idźmy na biurko <3
Poza tym trochę wypędzania na 53, ale małego, niewielkiego.
Chleb na podłodze, smażenie zajebistych kotletów - pozdro Szymon!
Naklejki na łapach, idę reklamować Reddsy!
Nie najgorzej, nie najlepiej, oby od 23go było weselej na serio.
A teraz czas znów trochę ochłonąć, chociaż liczę, że lecimy na tydzień Amerykański do Lidla!
Chcę shake'a, chociaż z Mc'a też.
Zabierz mnie tam.
I bądźmy szczęśliwi w końcu na zawsze, na długo, na razem.
Proszę.
Pozdrawiam Najmojszych <3
A jutro może babski dzień? ;>