Widzisz, to wszystko oddala się ode mnie zimowymi krokami, noce pod jasnym niebem, logiczne słowa, liczenie minut i słów. Wsiadasz w pociąg i znowu jesteś pomiędzy, pomiędzy tym do czego przywykłeś, a tym co obce. Nie było, by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że nie do końca wiesz, co jest czym. Od tego momentu jesteś bezbronny, czysty umysł może być najgorszym, czego doświadczyłeś od dawna.