Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek wcześniej, aż tak mocno tęskniła za ciepłem i wszystkim, co zarezerwowane jest wyłącznie dla lata. Jesień ze swoimi złotymi liśćmi, babim latem i głębokimi kałużami jeszcze nie sfrunęła do nas na skrzydłach pełnego wilgoci powietrza, ale czuję ją już wszędzie wokół mnie. Dłonie mi marzną, gdy składam swą duszę, zachody słońca zmieniły barwy, powróciły nuty deszczowych piosenek. Jesienią tęsknię najbardziej i jest to jedyna rzecz, przed którą nie umiem się obronić, gdy ostatnie gwiazdy gasną nad powłoką ciemnych chmur.