Ciężki dzień, naprawdę. Mam nadzieję, że zaliczyłam tą poprawkę bo już mam dosyć uczenia się tego samego. Ostatnio łapią mnie rozkminy życiowe, to jest straszne haha.. Głupek ze mnie. Rozmawiałam dzisiaj ze znajomym, który nagle poruszył temat bulimiczek i anorektyczek.. Auć to bolało, straszne zderzenie. Nie mogłam przemówić mu do rozumu chociaż po części miał rację, ale niestety to są poważne choroby, przy których nie można przejść obojętnie, a większa połowa ludzkości tak właśnie robi, nie próbując nawet zrozumieć tych dziewczyn.. No cóż, takie życie. Oby do piątku bo muszę w końcu odpocząć od tych wszystkich zdarzeń.. Zmusiłam się do wstawania rano na ćwiczonka. Ciężko jest wstać, ale warto bo już jestem taka porozciągana, lepiej się czuję.
BILANS:
I kanapki z pomidorkiem (190)
II mus z jabłek + suchary (199)
III banan, 3x mandarynki (190)
ĆWICZENIA:
rower (35 min)
unihokej (30 min)
6w
skłony (200)
skręty (200)
z hantlami (200)
ukłony (200)
obroty (200)