edytowo milenowe dywagacje o stanie rzeczy ku pokrzepienu serc
prownaj motywy emigrantow ze wsi galicyjskiej do wyjazdu niedoszlych studentow...mam tu taki duzy rozowy worek.zaraz go pakuje i udaje sie w strone kaukazu w nadziei uwolnienia prometeusza.barcelona aaaaa.edyta paloma brazowo opalona zbiera na melona .matura nie zdana wiec chodzi blotem umazana i pomyjami oblana.a milena z nia.tup tup tup.Chyba ide jutro w jakis łachach.Ja robie sobie czarne kreski pod oczami pisze na czole tybet biore walizke nieby ze jade za granice na studia do oxforda.
Albo wyjezdzam bo slyszalam ze ma byc wojna polsko-rosyjsko-chinska.a no,ja slyszalam ze tusk sie wybiera do rumunii.cos sie kroi.Albo:ty do moskwy ja do stanow i tworzymy nową oś zła.albo:jedziemy na syberie i przejmujemy władze, bo tam polacy z dziada pradziada.Bylas w druzynie mieszka ale zamarzlas i teraz stopnialy lodowce.masz do sprzedania kilka rewelacji.WRZUTA:po maturze jedz do los angeles zbierac neony.Jade pod grunwald szukac zarodków II wojny swiatowej.
od dzisiaj przyjmuje nazwisko: Lena Kolęda.jestem nawet pod tym kryptonimem znana za oceanem.list dostalam.i tajniaki mnie dzis w krzakach złapały.kryminalni.tez juz jesetm znana.a propos zyczyli powodzenia na MATURZE
rozżalony rozm M pozdrawia.szczegolnie mocno autorke smieszniejszych czesci powyzszej dywagacji-Edyte Ręk