photoblog.pl
Załóż konto

Na dożywocie

 

 

Wiesz, wyśniłam Twój dzisiejszy czas.

Wróciłam rano z nużącej podróży

po dalekich stronach istnienia.

Od zarania dziejów kojarzyłeś mi się

z brakującym elementem,

cząstką, co nie zasłużyła na lęk.

 

Rozpieszczam do bólu sny - serce

znów jest przeszkodą, jaką omijasz.

Od paru tysiącleci widuję Cię po drugiej

stronie księżyca - jesteś martwy,

skazany na dożywocie.

 

Spłaciłam wreszcie dług - przegrałam

grę, zwiastującą zwycięstwo.

Może to niepokój jawi się niby północ,

wykradziona łzom gwiazd?

 

Jutro jest mrzonką, ale zbyt niecierpliwą,

żeby napisać kolejny list pożegnalny.

Zatańcz, zielony płomieniu,

na zgliszczach mojego domu.

Obróć się w przyszłość, której nigdy dość.

 

Rozlega się wiekopomna chwała -

taka, co nie zastąpi

sielankowego królestwa.

Nie wiem, czy warto podziwiać

własne łzy, wydarte spod powiek,

roztrzaskane.

 

Zaśnij na wszelki wypadek.

Może usłyszysz modlitwę własnego ciała?

Może mój ból stanie się poematem?

Dodane 2 dni temu
23
Info

Tylko obserwowani przez użytkownika ostatniepowitanie
mogą komentować na tym fotoblogu.