i guess i'll in hell 

tydzien bez gównianego otoczenia dobrze mi zrobił, chociaż mogłoby to jeszcze to troche potrwać. będę musiała przeżyć jeszcze dwa dni, i znowu nie będzie mnie otaczała tylko prostota umysłu i nieobchodzące mnie twarze.
wszystko jest JAKIEŚ.
lepsze niż do tej pory.

czekam.czekam.czekam.czekam.czekam.czekam.czekam.czekam.czekam.czekam.czekam.czekam.

czekanie i nadzieja to dwa najtrudniejsze pojęcia i stany dla ludziego umysłu i psychiki.

czekając, nasz umysł ciągle jest nienasycony. nie mozemy go zaspokoić mimo, że wiemy jak to zrobić, nie mamy możliwości.

mając nadzieję, też czekamy. pogarszamy swój stan dwukrotnie. jadna z najgorszych sytuacji zachodzi jeszcze wtedy, gdy jesteśmy w stanie stwierdzić, że nie mamy na co a nadal czekamy.


dużo się działo przez ten tydzien chociaż byłam zdaleka od wszystkich. nie bede sie tu rozpisywać, to tak tylko ogólnie.
ano i przyjaźń to jedno z najpiękniejszych pojęć dla ludziego umysłu :) 

nic więcej