fałszywość niszczy ludzi. 

Maskę porzuć, obcego nie udawaj

Spróbuj muzę poczuć, się nie poddawaj, wstawaj

Nie wszystko złoto co się świeci, 

Doceń dziś ten dzień i ucz się od swych dzieci

Mówię Ci, wiele się zmieni

Żyje bo raz się żyje

Nie mam czasu się z kimś zadawać 

I udawać że mi nastrój poprawia 

Uzależniłem się Tobą, chce spędzać z Tobą noce i dnie.

Być przy Tobie, mówić, że kocham Cię.

Żeby sie skonczyło ta jakoś w miarę dobrze 

ja pójde leżeć bo rozegram to niezbyt mądrze 

Na pewno znasz takie noce ten destrukcyjny moment

W którym każda myśl waży grubo ponad tonę

rzeczywistość mamy smutną

Licz tylko na siebie jeśli umiesz liczyć

Bo mimo upływu lat nadal żyjemy w dziczy

Fałszywe mordy, które były ze mną

Dziś ich uprzejmość jest dla mnie obelgą

Uciekasz, bierzesz rozbieg, skaczesz ze skały

Modlisz się w duchu by anioły Cię złapały

Mapa mego życia, ty na niej drogowskazem

To dla ciebie tak mocno moje serce zawsze bije 

Kiedy jesteś razem ze mną czuje, że naprawdę żyje... 

Nie mam zamiaru spełniać czyichś oczekiwań,

wżyciu nie chodzi o to by sympatię zdobywać.

przeszłość oddzielić grubą kreską.

Przyjaźń mozesz kupić z miłością nie wygrasz.

Jedno co jest pewne to , że nigdy nie zapomnę

Nie da się tak łatwo wymazać tych wspomnień

Wszystko ma cel, sens i cenę wiem o tym - 

Ale życie jest cenniejsze niż jebane banknoty