Lepiej znaczy wolniej! Szkoda tylko, że ostatniego czasu nic nie dzieje się u mnie WOLNIEJ, a już napewno nie lepiej. Wiele prawdy jest w tym, że jak mamy więcej czasu, nie gonią nas terminy, tykające wskazówki zegara i kalendarz z którego odlicza się wyrywając strony dni do matury. Matura to bzdura, być może i tak. Gorsze pytanie powstaje co robić dalej. Czuje, że to będzie taki nowy życia początek. Zawsze goniłam za marzeniami, planami i własną wyobraźnią. Teraz myślę, że będę miała w końcu czas biec za nimi ile sił tylko mam. To marzenia, które budują mnie, to pragnienie życia tak bym każdego ranka mogła otwierać oczy i myśleć, że na nic innego bym tego nie zamieniła, to uśmiech na twarzy i satysfakcja z tego, że przy koniach i swoich zwierzakach zawsze będę najszczęśliwszą osobą na świecie. To wszystko czym żyje, to wszystko przez co mogłabym umierać. Zapach stajni który utrzymuje się na moich ciuchach działa lepiej niż czekolada czy inne słodyche. Powyższa poziom endorfin o 100% , szkli ze szczęścia oczy, wyciąga mnie choćby z największego smutku zamykając się w wielkim uśmiechu. kiedyś przy którejś z tych poważnych (fotelowych) rozmów uzmysłowiłam sobie, że takie życie kosztuje wiele wyrzeczeń. Uświadomiłam sobie, że to nie pasja..., że to styl życia !