Od prawej, Kelsey i Jenn <3.
Ostatni dzień w Miami spędziłyśmy na plaży :) Wynajęłyśmy skutery na cały dzień i jeździłyśmy po całym mieście cały czas się śmiejąc. Wieczorem oczywiście impreza, którą zaliczam do udanych i najlepszych. Wstałyśmy rano, oczywiście głowy nas bolały niesamowicie. Ale wzięłyśmy od razu tabletki i choć trochę przeszło. Zjadłyśmy śniadanie, ogarnęłyśmy domek, spakowałyśmy się i poszłyśmy na samolot. Od jakiś dwóch godzin jesteśmy już Nowym Jorku. Dzwonił Matt czy szczęśliwie wróciłyśmy i umówiliśmy się na poniedziałek na obiad :) Przez ten tydzień stęskniłam się za rodzicami, od razu opowiedziałam im jak było i jak świetnie się bawiłyśmy, oczywiście pominęłam pare szczegółów. Powiedziałam im, że poznałam tam Matta. Mama jest przekonana, że jest on moim chłopakiem, ale jakoś udało mi się jej wytłumaczyć iż jest to tylko przyjaciel. Bardzo go polubiłam, ale nie sądzę by było to coś więcej niż przyjaźń. Nie czuję do Matta tego czegoś szczególnego, czuję się przy nim wyjątkowo. Ale to nie to. Idę zjeść kolację i porozmawiam jeszcze z rodzicami :)
Od autorki :
lee brak weny : c