Mamy już w domu wózek i fotelik, a ja jestem z tego powodu przeszczęśliwa :-) dawno mnie tutaj nie było, ale jakoś brakowało mi czasu i zawsze były ważniejsze rzeczy :-) Przeżyłam krzywą cukrową, nastawiłam się, że będzie lajtowo no i cóż...nie było :-D ważne, że mam to za sobą i nie muszę jej powtarzać.
A my wczoraj dojechaliśmy do Zakopanego, zamarzył nam się spontaniczny wyjazd, a że to już chyba ostatnia możliwość to korzystamy :-)