photoblog.pl
Załóż konto
Tak wyglądały zaproszenia na chrzciny Antosia, które miały odbyć się jutro. A no. Miały, ale wszystko odwołaliśmy bo w nocy z poniedziałku na wtorek wylądowaliśmy w szpitalu. Przyplątał się jakiś okropny wirus i tak nam napędził stracha, że przybyło nam na pewno kilka siwych włosów. Na domiar złego ja w środę dostałam czterdziesto stopniowej gorączki i zamiast być w szpitalu z Małym leczyłam anginę w domu. Dobrze, że Mąż mógł z nim zostać.

Całe szczęście jesteśmy już w domu od dzisiaj i mam nadzieję, że limit pobytów w szpitalu wyczerpaliśmy na wiele długich lat. Okropnie było patrzeć jak nasz Malutki się męczy i jak go boli :-|
Dodane 8 PAŹDZIERNIKA 2016 ze strony mobilnej , exif
1105
030514 O jejku :( dużo zdrówka kochani!
09/10/2016 14:08:04
loveyou5 O kurczę... Teraz dużo maluchów z mojego otoczenia właśnie jest w szpitalu z powodu wirusów..
09/10/2016 10:26:40
perhaps26 Jejku biedni jesteście. Dla takiego maleństwa każdy wirus jest groźny. Dobrze, że jesteście już w domu, w domu najlepiej
08/10/2016 21:34:01