'Szukając szczęścia.' - część trzecia.
-no więc posłuchaj. - zaczęła Karolina. -pamiętasz jak natknęłaś się na Daniela przy sklepie?
-tak, pamiętam. mówił Ci? -spojrzałam na dziewczynę.
- tak mówił mi, ogólnie On mi się z wszystkiego spowiada. - zaśmiała się. -po tej wpadce ,zadzwonił do mnie i miał jakiś lepszy humor, bo od jakiegoś czasu mu się nie układało. dziewczyna Go zostawiła i w ogóle był taki trochę przybity. a teraz było inaczej. był wesoły, a mnie to bardzo zdziwiło więc zapytałam o co chodzi, a On, że miał wpadkę przy sklepie, spotkał bardzo sympatyczną dziewczynę i może to było dziwne, ale od razu mu się spodobała. no to zapytałam czy przynajmniej dał jej na siebie jakieś namiary i powedział ,że dał Ci numer telefonu i macie się skontaktować, a dzisiaj ,że masz przyjść na siatkę no i jesteś. nie mylił się, bo jednak jesteś bardzo sympatyczną dziewczyną. jesteś inna niż wszystkie moje koleżanki. - spojrzała na mnie z uśmiechem wyrysowanym na twarzy.
-miło mi, ze tak uważasz, ale uwierz ,że ja też czasami potrafię być niezłym diabełkiem. - obie się zaśmiałyśmy. - a w ogóle to dziękuję, że mi to wszystko powiedziałaś, bo ja szczerze Ci powiem też poczułam niezłe motylki w brzuchu na jego widok, ale czuję, że to jeszcze nie to. nie miałam nigdy chłopaka, sami przyjaciele byli obok mnie i to mi pasowało, nie wiem czy teraz umiałabym się w kimś zakochać, ale zobaczymy. czas pokaże jak to będzie. - otworzyłam drzwi i weszłyśyśmy do sklepu. kupiłyśmy wodę i po chwili byłyśmy już na zewnątrz. -no to ruszajmy się szybciutko, bo spragnieni czekają. - obie się roześmiałyśmy, a po 20 minutach dotarłyśmy na miejsce. położyłam wodę na ziemi i usiadłam z Karoliną na ławce. W pewnym momencie zauważył nas Daniel i szybko podbiegł.
-ale was długo nie było, już zacząłem się niepokoić. - spojrzałyśmy na siebie, a później wybuchnęłyśmy obie śmiechem. - o nas? Ty się o nas nie martw, my zawsze sobie damy radę, jesteśmy silne, nie Paulina? - zapytała Karolina, a ja spojrzałam na nią i kiwnęłam twierdząco głową, śmiejąc się. - a może Daniel zabrałbyś Paulę na spacer, bo już chyba nie zagramy, wszyscy się rozeszli ,bo gorąco. - spojrzała na niego. - dobry pomysł, a idziesz z nami? - spojrzał na dziewczynę. - nie, nie chcę wam przeszkadzać, ja sobie tutaj jeszcze posiedzę, zaraz ma przyjść tutaj mój chłopak Michał. - uśmiechnęła się. - no dobrze w takim razie my idziemy. - powiedział Daniel i podniósł się ,po czym ja zrobiłam to samo i ruszyłam za chłopakiem. - gdzie mnie zabierzesz? - spojrzałam na niego. - nad rzekę pójdziemy pomoczyć nogi ,bo strasznie gorąco.
-w porządku, ja nie mam nic przeciwko, możemy iść. - powiedziałam, a w pewnej chwili jego dłoń dotknęła mojej i nasze palce się zaplotły. spojrzał na mnie niepewnie, a kiedy się uśmiechnęłam, było wyraźnie widać ulgę w jego oczach. po kilku minitach milczenia doszliśmy nad rzekę. Daniel wziął mnie na ręce i spojrzał na mnie. - podoba się?
-jasne. -pocałował mój policzek i puścił spowrotem na ziemię. wtedy ja położyłam swoją dłoń na jego policzku i nasze usta się do siebie zbliżyły..
Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk
Inni zdjęcia: I am photographymagicOsiołek z futerkiem zimowym bluebird11... thevengefulone... thevengefuloneja patkigdNad morzem patkigdNK ! lupus89Koncert Nocnego Kochanka lupus89127. atanaja patkigd