Dziwnowo!

Tak sobie leżę po ciężkim dniu i analizuję to co mam za sobą,
już nie biorę pod uwagę jakim człowiekiem jestem! Po co?
Tyle rzeczy zrozumiałem i nagle z dnia na dzień zmieniłem swoje podejście i zachowanie, ale nie siebie.
Jest jak jest i nie ma sensu przedwcześnie się ścierać dla tego świata,
bo i tak nikt tego nie doceni choć z czasem może wykorzystać.
Chwilowo oddycham pełną piersią, jakoś mi lekko na duchu.
Wiadomo problemy są i będą, ale chwilowo wszystko pozałatwiane.
Po prostu mam na kim polegać, a wsparcie w tych czasach jest najważniejsze!

Żadko wbijam na bloga prawie o nim zapomniałem!
Teraz mam chwilę więc dzielę się odrobiną mych myśli.
Jeszcze tylko lekarz do zaliczenia i coś mnie z boku pobolewa, miałem tyle planów chyba zrozumiałem
że kogoś kocham, ale to nie ma sensu bo gdy ja coś buduję ona to niszczy, a kiedy ona to ja....
To jest chore jak w piosence Eminema i Rihanny...
Chciałem z nią zamieszkać, ale boję się bo mogę ją stracić
kiedy jesteśmy zbyt blisko siebie parzymy się jak dwa ognie....


Dzień udany kolejna rundka do Karolinki na zakupy, butów nie mam
chyba skoczę raz jeszcze...

Kocham was dupereńki moje <3

Jesteś ważna....